Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień do bani...


Nie pisałam, bo cały ten tydzień to jedna wielka tragedia. Same służbowe obiadki, a potem jeszcze zajadanie stresu w domu. Brak słów...

Jeden pozytywny akcent, to taki, że słoneczko za oknem naprawdę nastraja mnie dziś pozytywnie. Już czuję nie wiosnę a lato :-) Za oknem 20 stopni, gdybym miała dziś wolne na jutro byłabym czekoladką po dawce opalania w ogródku. Niestety podejrzeam, że jutro kiedy mogłabym się wyłożyć na leżaczku będą chmury i deszcz...zawsze tak jest.

Nie ma co się załamywać, pogoda cudna i to dodaje energii. Dziś będę grzeczna, ale mam w planach spotkanie z psiapsiułami i jeżeli będę miała ochotę na ciacho to je zjem :-)

Mój pamiętnik na pewno dziś nikogo nie zmotywuje, ale może poprawię się w przyszłym tygodniu. Dziś mam ochotę na słońce, piwko i lenistwo :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.