Wczorajszy dzień chciałabym puścić w niepamięc...niestety przez mój wynik na wadze nie mogę. Od wczoraj w górę 1,2 kg, a winę za to ponosi moje łakomstwo, oczywiście, że nie odpuściłam czekoladzie w pracy, a w domu obiad na całego - mięso, ziemniaki i surówka co zagryzłam dwoma czekoladkami - dramat !
Nie przesunę paska - niech mi przypomina jak zaprzepaściłam cały tydzień walki.
Na dodatek wchodząć do pracy poczułam zapach świeżej bułki z kiełbasą, które pałaszowali współpracownicy...
Dobra, muszę zacisnąć zęby i spróbować znowu wrócić na właściwą drogę... ale jest ciężko :-(
ksd.vitalijka
9 marca 2010, 10:26Trzymam kciuki. Na pewno się uda! :)