Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastoju ciąg dalszy...


Oczywiście, że nie oparłam się pokusie zważenia się, wynik 88,9. Tak naprawdę stawałam na niej z 5 razy, najwyższy zanotowany wynik 89,00 (od soboty niezmiennie wrr), najniższy 88,6 - wiem pewnie zaniżony. No trudno na dzisiaj przyjmuje 88,9, ale jestem rozczarowana bo poniedziałek i wtroek mogę zaliczyć do naprawdę udanych jeżeli chodzi o dietę.

Menu na dziś:

śniadanie - super hyper herbatka ( w ogóle nie chodzę do toalety jeśli chodzi o te grubsze sprawy, to naprawdę mnie niepokoi !), kawa z mlekiem i słodzikiem

lunch - jogurt naturalny bez cukru 180g i plasterek szynki

kolacja - jeszcze w planach - pierś kurczaka z grilla, sałata z cytryną.

 

Staram się być dzielna, ale naprawdę czuję się zawiedziona, że moja waga ani drgnie :-(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.