Miałam się pochwalić więc się chwalę... wtorek zaliczony, wytrwałam bez kolacyjki.
Środa:
Śniadanie: Grzanka x1
Kawa z mlekiem x 1
Lunch:
Sałata z pomidorem, ogórkiem, kurczakiem grillowanym, papryką, niestety duuużo sosu, ale to był mój jedyny grzech tego dnia.
Kolacja:
Jabłko x 1
Ogórek kiszony x 1
Myślę, że środa również zaliczona.
Dzisiaj mamy czwartek i od rana ssie mnie w brzuchu.
Śniadanie
Jogurt owocowy x 1 (ale niestety 340 g )
Kawa z mlekiem x 1
i boję sę jak będzie wyglądała reszta dnia bo jestem naprawdę głodna.
Ale waga dzisiaj wskazała 89,5 kg (tak naprawdę 89,3 kg ale nie chcę za bardzo się cieszyć więc wskazówkę ustawiam na okrąglutkiej liczbie).
Jeszcze 10 kg i wróciłabym do swojej wagi sprzed 2 lat, która osiągnęłam po półocznych zmaganiach i do swoich ubrań, które w szafie czekają na lepsze czasy.
Dziewczynki walczymy dalej bo przed nami walentynki !