Zrobiłam listę zakupów na dwa pierwsze dni, latałam z kartką po całym sklepie i tylko ja to potrafię - zapomniałam o jednym produkcie, który znajdował się na pierwszej pozycji mojej listy. Na szczęście wracać się do sklepu nie musiałam bo znalazłam coś jeszcze w lodówce
Mam nadzieje, że wytrwam.
sad.cat
6 marca 2014, 14:36życzę powodzenia :)