Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szpital w domu


Przeziębiłam się, czuję się paskudnie, bolą mnie zatoki i jest mi cały czas zimno. Nie tylko ja jestem chora, narzeczony i córcia też smarczą, tak więc w domu szpital. Przez to wszystko nie mam siły ćwiczyć, a spacery nie chodzę bo nie chcę żeby mnie, albo co gorsza córcie mocniej zawiało. Pogoda niby piękna, w samym sweterku wydaje się być za gorąco, ale to jest właśnie zdradliwe. Wiosna a razem z nią do życia budzą się też wirusy i inne paskudztwa.

Waga się na mnie obraziła i nie pokazała mniej jak 90. Trudno, nie popadam w paranoje, może za tydzień będzie lepiej.

Dzisiaj moja mała księżniczka kończy 3 latka, będzie tort, którego nie omieszkam nie spróbować.

Dziękuję wszystkim dziewczyną za wsparcie, jakie mi okazałyście jak miałam gorszy dzień. Buziaki.

  • zerrrokalorrii

    zerrrokalorrii

    8 marca 2017, 02:29

    Zdrowiej kobieto bo tu lato juz niedlugo :) forme trza robic :) zdróweczka !! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.