- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1383 |
Komentarzy: | 13 |
Założony: | 27 lutego 2017 |
Ostatni wpis: | 23 marca 2017 |
kobieta, 59 lat, Głęboczek
164 cm, 75.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Moja aktywność - spaliłam 36 kcal
Moja aktywność - spaliłam 36 kcal
dzisiaj dołożyłam trochę dystansu - 2,800 m. jutro będzie już regularne 3 km.
Tak sobie wymyśliłam, że co tydzień dołożę jeden kilometr. A mój mąż wczoraj zapytał czy ma mnie zapisać na ORLEN MARATON do warszawy pod koniec kwietnia :-)
I wiecie co ? zgłupiałam i zgodziłam się Oczywiście nie będę biec maratonu, co to to nie, nie dałabym rady. Wystartuję na 10 km. Trzymajcie kciuki.
Dodę dalej piję, i nic nie zmieniam w diecie, mnie smakuje i czarny
Dziś moja waga oszalała !!
Pokazała mi, że ważę o pół kilograma mniej
Jem wszystko jak stoi w diecie, nie wybrzydzam... w sumie jak już mam jeść to jestem na tyle głodna, że zjadłabym i miotłę :-) wszystko mi smakuje. I dużo wody piję. Dotąd w tydzień nie wypijałam tyle co teraz w jeden dzień... i to czystą, niegazowaną wodę. Dawniej nie lubiłam i nie piłam. Jakieś soki, mleko, kompoty. Teraz z głodu wypijam butlę z dużym hakiem dziennie. to działa :-)
huraaaaaaaaaaaaa
Dziś pierwszy dzień, smaczne śniadanie, ważenie (przed jedzeniem) a teraz kombinuję jak tu dziś biegać... od rana pada, u mnie w lesie i tak było mokro a po deszczu pełno kałuż... będę skakać jak zając, trudno, nie dam się, pobiegnę i i może nawet znów poprawię się o parę sekund...
Hej, biegałam i dziś i wiecie co ? o jedną minutę poprawiłam wynik :-) do końca tygodnia biegam bez zmian a od poniedziałku dorzucam jedno okrążenie wokół wsi czyli jeden kilometr... lecę na zakupy bo jutro będę głodować :-)
Całkiem smacznie wygląda ten mój jadłospis na najbliższy tydzień. Jak to dobrze, że jestem wszystkożerna :-) zupełnie jak koza :-) mogę zjeść miotłę i też będzie fajnie :-)
Dzień drugi mojego postanowienia - wczoraj przebiegłam 2 km ( no, połowę przemaszerowałam) i spaliłam 185 kcal, dziś ten sam dystans, ta sama trasa - 191 kcal.
Czekam na swoją dietę
Ma być jutro o 11 rano... co zjeść na śniadanie ? i o której śniadanie ?
Będę improwizować :-)
Do tej poty było tak, że ja rosłam a moje ubrania się kurczyły. Mam nadzieję, że ten proces się odwróci :-) w końcu taniej mnie wyniesie odchudzanie niż wymiana garderoby ;-)
Dziś podjęłam wiekopomną decyzję
Będę się odchudzać i zostanę super laską
Mam mocne postanowienie i średnio mocną wolę...
co z tego będzie ???