Nawet nie wiedziałam, że tak spodoba mi się pisanie własnego pamiętnika o odchudzaniu. Naprawdę fajna sprawa. Również czytanie na temat zmagań z kg innych osób, daje motywację do działania
Dziś niedziela, był czas na lenistwo, zdrowe posiłki no i niestety na pokusę... Przyszedł ten czas w miesiącu, kiedy chęć słodkiego jest niewyobrażalna, a mianowicie zawitała @... Pokusa była za silna... Łyżeczka miodu smakowała, jak najwspanialszy nektar Bogów, a potem wyrzuty sumienia, że w sumie głupota, bo dalej chce mi się czegoś słodkiego, a kalorii przybyło... No nic trzeba sobie powiedzieć" następnym razem się nie skuszę" i działać dalej.
Zbieram się za chwilę do ćwiczeń, chociaż nie wiem czy dam radę zrobić cały trening, bo brzuch mnie boli, z wiadomych przyczyn...
Jutro mam nadzieję zrobić zdjęcia mojemu CIelskowi (tak określam swoje ciało- "cielsko"), żeby móc porównać za dwa tygodnie czy dieta i ćwiczenia dają efekty wizualne
pozdrawiam i mam zamiar często tu zaglądać
corall
26 października 2014, 20:38Dla mnie inne pamiętniki również są motywacją. Na pewno są efekty jeśli ćwiczysz i trzymasz dietę. Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy, pozdrawiam