Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chińskie bańki


Jak wiecie, albo nie wiecie mam okropny problem z cellulitem zwłaszcza na udach. Do tej pory stosowałam  serum antycellulitowe z Perfecty  w takim w czarnym opakowaniu który miał niby pomóc.

Stosowałam go na pewno ponad 6 tygodni, głównie właśnie na nieszczęsne uda, ale zahaczałam o pośladki i trochę brzuch. Coś tam może pomógł, a może pomogły ćwiczenia i dieta. Stosowałam go najpierw dwa razy dziennie, potem zmniejszyłam do 1 razu, wieczorem. Ale nie kupię go więcej, bo jest bardzo, ale to bardzo chłodzący, a winter is comming więc wolę się zaopatrzyć w jakiś rozgrzewający. Wiem, że też jest coś podobnego z tej samej serii. 

Ale ostatnio wpadł mi do głowy pomysł kupienia baniek chińskich. Wczoraj uczytałam się na ich temat jak głupia, oglądałam filmiki na youtube. I wszyscy je chwalą i mówią, że czynią cuda. Wydatek niby nieduży, bo pokrywający się z kosztem balsamu więc mogłabym spróbować. Przyznam  się tylko, że trochę mam opory, bo oprócz pozytywnych opinii było też trochę negatywnych. 

Któraś z was stosowała?

Już od dwóch dni się nie ważę. Tak jak postanowiłam, nawet mnie nie kusi, bo boję się, że jak wejdę na wagę to pokaże o wiele więcej niż powinna. Do 14 października na pewno wytrzymam. Trochę tak dziwnie, bo do tej pory miałam codzienny rytuał, że zaraz z samego rana stawałam na wadzę i patrzyłam, patrzyłam, patrzyłam co tam ona pokaże. A teraz już tak nie ma :)

Cały czas ćwiczę. Wczoraj robiłam przysiady 4 serie po 30 z lekkim obciążeniem oraz 3 serie po 16 razy pompek, a także mnóstwo innych ćwiczeń na brzuch nogi i pośladki, rozgrzewka i rozciąganie obowiązkowo ;) Dziś planuję coś tam pomachać moimi rękami i pozbyć się tych skrzydełek, może nie dziś pozbyć, ale dziś wykonać kolejny krok w celu pozbycia się ich. O i dziś zrobię tabatę. Bardzo mi się podoba, fajnie męczy, ale nie wiem czemu robię ją tak rzadko... A i zapomniałabym, odkurzyłam moje hula hop na boczki, bo już nawet zapomniałam jak to boli. Bolało, ale jestem zadowolona, więc będę robić to dalej od czasu do czasu.

  • Neptunianka

    Neptunianka

    27 września 2014, 12:40

    Mi pomogły, ale... wyglądałam, jak ofiara przemocy domowej. Jeśli łatwo ci się robią siniaki to szukaj innego sposobu.

  • WaniliowoMalinowa

    WaniliowoMalinowa

    27 września 2014, 11:57

    Myślę, że bardziej pomogły Ci jednak ćwiczenia niż balsam. Co akurat jest plusem - to Ty wygrywasz z cellulitem własną pracą, nikt nie robi tego za Ciebie ;) Też lubię hoolać, niestety w nowym mieszkaniu nie mam na to miejsca i kółko zostawiłam Mamie w domu rodzinnym - niech teraz ona się męczy :D

  • ania87.anna

    ania87.anna

    27 września 2014, 11:15

    Komentarz został usunięty

  • ania87.anna

    ania87.anna

    27 września 2014, 11:15

    i należy stosować tak jak przebiegają włókna mięśniowe, tak mi mówiła moja masażystka.

    • Asluag

      Asluag

      27 września 2014, 11:17

      O dzięki za informację ;)

  • ankaania

    ankaania

    27 września 2014, 11:09

    Ja mam i stosuję, ale nie tak regularnie jakbym chciała. Widac efekty, przynajmniej u mnie. tylko musisz uważac, żeby za mocno nie zasysac, zeby nie miec siniaków ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.