Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
67 dni do Wielkanocy


Witajcie 

     Nie było mnie kilka dni, ale to nie oznacza, że się poddałam. Cały czas działam. Co prawda w poniedziałek treningu nie było, bo kiepsko się czułam ( ale za to były kroki 15365), we wtorek bez treningu, ale również były kroki 15749, a dziś już wpadł trening 

    30 minut z ciężarkami, taki lekki trening, ale sprawił mi dużo radości :) kalorie cały czas liczone

I posiłek: chleb z kiełbasą kindziuk ( na szybko)

II posiłek: owsianka z jabłkiem, cynamonem ( raj w gębie) 

III posiłek: bułka, sokoliki, ser, sałatka z ogórka i cebulki z majonezem ( z obiadu młodej) 

IV posiłek: maxi king, nektarynka, paluchy serowe i kawa 

      W poniedziałek i wtorek  również kalorie były liczone, ale nie będę już wstawiała foodbooków. 

    Powiem tylko tyle, że wczoraj też była owsianka ;) z jabłkiem, to jest istny sztos :) Polecam. Znając mnie.... będę jadła tak długo, aż mi się znudzi :D

    A czemu mnie nie było? Otóż jak wróciłam w poniedziałek do domu, to mnie ścięło. Nie miałam siły, ochoty na nic. Nawet nie poszłam na zebranie rady rodziców. Wczoraj wróciłam również przed 17, a że wrócił i M.... chory... to same rozumiecie :) Nie, nie on nie umiera mając gorączkę ( na szczęście) Ale a to pranie, a to obiad, a to coś i tak była 19, a ja w łóżku ... bo dalej nie czułam się super, więc wolałam się wygrzać, niż pocić na treningu. Za to dziś mimo, że M leżał i się kurował, to ja wskoczyłam w ubrania treningowe i siup... machnęłam trochę ciężarkami :) Jeszcze M się śmiał, że nie mogłam mu zrobić herbaty, bo przygotowuję się do maratonu hihih ( tak wyglądałam pod czas ćwiczeń :) Uśmialiśmy się oboje. Dziś niestety pojechał. Oby nie rozłożył się na całego. Dostał co prawda leki, ale wiecie... albo i nie, że leczenie w kabinie, to nie to samo, co we własnym łóżku. 

     Także działamy. Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się. Pamiętaj, że każdy może mieć gorszy dzień, to nic złego. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam 

  • aga.insulina

    aga.insulina

    12 lutego 2025, 22:50

    Zdrówka! U mnie też coś wisi. Tylko mnie zaraz takie rzeczy paraliżują. Jest zimno. Słoneczko w dzień czasem zrobi nastrój - ale temperatura- oj - nie lubię zimna. Czy nie mogłoby być normalnie?

  • annna1978

    annna1978

    12 lutego 2025, 21:19

    Dużo zdrowia dla Was 😊

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    12 lutego 2025, 20:17

    Nawet mróz nie wymrozi tego choróbska. Nadal mutuje i wokół ludzie chorują.

  • equsica

    equsica

    12 lutego 2025, 20:03

    Haha mój też chory (i też nie ejst z tych vo umierają jak maja goraczke) a ja wczoraj odpalilam cardio dance i przez godzinę hasalam do muzyki ;D i on siedzi taki zmarnowany i do mnie ze on umiera a ja zamiast się szykować na jego rychłą śmierć to ru tańczę " ;D bardzo mnie to rozbawiło;D

    • aska1277

      aska1277

      13 lutego 2025, 05:35

      Ooo też zabawna sytuacja 😁😁😁zdrówka dla niego

  • falka75

    falka75

    12 lutego 2025, 19:58

    Życzę zdrówka obojgu 🍀

    • aska1277

      aska1277

      13 lutego 2025, 05:35

      Dziękujemy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.