Witajcie
Niedziela... mija spokojnie i całkiem miło. Udało się wskoczyć na orbitreka
Fajnie się kręciło podczas oglądania filmu. Gdyby nie ból głowy, pewnie bym do godziny pokręciła, tak jak leciał film. Wyszło jak wyszło, lepszy rydz niż nic :)
Posiłkowo niedziela wygląda tak:
I posiłek: chleb z serem, ryba po grecku i barszczyk czerwony
II posiłek: pierogi z kapustą i grzybami plus szynka podsmażona
III posiłek: wafle przekładane płatkami owsianymi, gruszka, banan, winogrono i kawa
Dziś tylko 3 posiłki, po obiedzie w sumie pełna jestem.... więc teraz tylko herbata z ostropestu dobrze robi na wątrobę ;)
Dziś zastanawiałam się nad postanowieniami na styczeń i nic nie wymyśliłam :) Chyba usiądę do tego jutro albo 1 stycznia. Zobaczymy, ale pewnie min 10 tyś kroków, woda, aktywność.... to pozostanie. A czy coś jeszcze dorzucę ? Nie wiem. Zobaczymy.... A czy Ty robisz już jakieś postanowienia na styczeń czy może na cały rok? Jak przygotowania do Sylwestra ? U mnie nie ma ... niby tyle chciałam zrobić, ale chyba odpuszczę. Jakoś smutek mnie ogarnął. Całkiem możliwe, że powodem jest to że wczoraj mój chrzestny miał urodziny. Niestety nie mogłam zadzwonić , odwiedzić.. tzn odwiedzić mogłam, ale na cmentarzu. Pamiętam, jak rok temu dokładnie 28 grudnia , dzwoniłam, składałam życzenia .. rozmawialiśmy. Nic nie zwiastowało, że 23 lutego wujek odejdzie. Jeszcze dzwoniłam w styczniu z życzeniami noworocznymi... potem jeszcze w lutym.... To wszystko potoczyło się tak szybko... Nawet dziś pisałam z kuzynką ( córką wujka) że nadal nie wierzę, że wujek nie żyję.... a wiecie co mi odpisała? Tatko żyje, ale gdzie indziej... i tego się trzymajmy. Z ciocią tzn żoną wujka, też nie jest ciekawie, leży w szpitalu. Zapalenie płuc, coraz mocniejszy tlen jej dają czy większe dawki, nie znam się. Leży już drugi tydzień :( oby nie przyszło najgorsze. Ciocia i tak psychicznie jest wrakiem.
Jakoś tak smutnawo się zrobiło, ale nie poddaje się. Ty także działaj na swoich zasadach, nie patrz na innych, rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia i udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam :*
Janzja
31 grudnia 2024, 11:12Kochana, nie ma co pocieszajacego napisac, bliscy choruja i jest jak jest.. mysle, ze dobrze jest tyle zrobic i z siebie dawac na ile sie da, ale dbania tez o siebie. Moze da sie zadzwonic do cioci lub ja odwiedzic? I jednoczesnie dzialac ze swoimi sprawami z pogoda ducha :) pozdrowka
equsica
30 grudnia 2024, 19:03U mnie tylko zarazy noworocznego planu.. przygotowan na sylwestra nie robię żadnych;) jutro pracuje pompracy upiekę pizze przychodzi do nas jeden przyjaciel mojego i tyle ;) cisza spokój ja tompewnie pójdę spać przed północą;)
aska1277
30 grudnia 2024, 22:11Najważniejsze, aby robić to co się czuje, nie patrzeć na innych. Życzę mimo wszystko udanego wieczoru :*
sachel
30 grudnia 2024, 08:52Ja rozpoczęłam plan treningowy od Agaty Zając. Za dużo nie planuję, bo po pracy zostaje mi za mało czasu i prawie od razu ciemno. Z treningiem muszę się uwinąć do 19-tej, bo późniejsze ćwiczenia zwiększają moje problemy z zasypianiem. 24 stycznia wylatuję na urlop, a od lutego będzie już jaśniej , to i możliwości większe.
aska1277
30 grudnia 2024, 22:12Trzymam kciuki za realizację planu treningowego
kasiaa.kasiaa
30 grudnia 2024, 08:15Postanowienia to podstawa 💪 Ja już swoje mam 😃
aska1277
30 grudnia 2024, 22:12Aż jestem ciekawa jakie ;)
kunupi
29 grudnia 2024, 22:32Moje to kroki, kroki i coś z ruchu. Wujek patrzy na ciebie na pewno. Oni są po tej innej lepszej stronie. Na pewno tak jest
aska1277
30 grudnia 2024, 22:13Tak sobie też tłumacze, że wujek patrzy z góry. To mi pomaga funkcjonować. Trzymam kciuki, aby udało się krokowo realizować nowy rok
annna1978
29 grudnia 2024, 20:23Spokojnie, postanowienia zdążysz zrobić w każdej chwili. Ja jeszcze się nie zastanawiałam, chyba jak będzie 1stycznia,wolny dzień 😊
aska1277
30 grudnia 2024, 22:13Ja powoli o tym myślę ;) Coś tam spisałam... ale wiadomo, zanim upublicznię, to pewnie 10 razy zmienię ;) hihhi