Witajcie
Sobota od samego rana pozytywna... i myślałam, że taka będzie do końca.. tzn ogólnie pozytywna jest, ale wieczór to jakiś taki zamulony... i smutek mnie ogarnął. No ale od początku. Z rana udało się dużo zrobić. Jak tylko wstałam szybko poszłam do Dino po pieczywo. Potem śniadanie. Po śniadaniu pranie. Ogarnięcie po śniadaniu, a potem wskoczyłam na orbitreka
Oprócz orbitreka dziś dorzucę kolejną 5 do skarbonki za kroki ;) 15 tyś się uda nabić. To mnie cieszy :) Fakt okres daje popalić, dlatego cieszę się, że mam orbitreka i dałam radę na nim poćwiczyć. Cały czas kusi, aby wejść na wagę.. no ale właśnie, okres :) czy jest sens psuć sobie humor :D Zobaczymy, bo u mnie to nigdy nic nie wiadomo :)
Także działam chociaż z aktywnością. Co będzie dalej, czas pokaże. Nic na siłę. Jeśli danego dnia, nie dam rady poćwiczyć na rowerze czy orbitreku, trudno, idę dalej przed siebie. Świat się nie zawali ;) Pamiętaj o tym. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Powodzenia. Udanej niedzieli. Pozdrawiam :)
kasiaa.kasiaa
15 grudnia 2024, 06:02Będzie dobrze 💪🥰
PACZEK100
14 grudnia 2024, 21:38Przy @ nie ma co się ważyć, ona wredna jest i różnie pokazuje. Szkoda nerwów
annna1978
14 grudnia 2024, 21:14Nawzajem 😘