Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Policzone kalorie dzień 17


Witajcie 

   Kilka dni mnie nie było. Nie, nie poddałam się, ale zwyczajnie późno wracałam do domu i nie było czasu na wpis. 

   Zacznijmy od piątku, który minął szybko... zdecydowanie za szybko. Tego dnia miałam szybką pobudkę o 3.30 :) Kotka zaczęła rodzić :) Chodziła za mną krok w krok. Dosłownie, a jak mnie nie było w zasięgu, to tak ujadała, płakała, że szok.  O 19ej zawoziłam młodą do miasta, a o godzinie 23 odbierałam. Także dzień zaczęłam o 3.30 a zakończyłam o 23.45 :) 

   Sobota pobudka o 5.30 bo M miał termin wykorzystania vougera na przejażdżkę Ferrari. Mięliśmy wyjechać o 6.30, wyjechaliśmy chwilę przed 7. Na szczęście zdążyliśmy. Tyle kasy, a cała przejażdżka trwała 2 minuty 55 sekund :) Hahaha razem ze szkoleniem jakieś 4 minuty max 5 :) Po odebraniu swoje prezentu, pojechaliśmy do Stegny na obiad. Przeszliśmy się nad morze i do domu. Czas zleciał niesamowicie szybko. Cieszyłam się, że jedziemy we dwójkę... ale nie do końca był to taki wyjazd, jaki sobie wymarzyłam. No nic, cieszę się z tego co było. Sobota też szybko minęła, ale udało się liczyć kalorie 

I posiłek: w drodze zjadłam opakowanie tych krążków ( nie miałam ochoty na śniadanie w domu) 

II posiłek: panini z kurczakiem i serem( nad morzem)

III posiłek: rybka, frytki i trochę surówki od M ( nad morzem) 

IV posiłek: ciasto pleśniak ( sama piekłam) borówki 

    W drodze powrotnej shake z maka , bo oboje zasypialiśmy z M...a zimny shake nas obudził. Dzięki temu cali dojechaliśmy do domu. 

    Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, od samego rana deszczowo, burzowo i czarno za oknem. W planach mięliśmy wypad na pchli targ, ja co niedzielę.... ale z racji pogody było tylko kilka osób, które miały namioty ( a i tak też te osoby się zwijały jak dojechaliśmy ) kupiłam tylko kalafiora na obiad i truskawki 

   Dziś 17 dzień liczenia kalorii. Zwiększyłam kalorykę, bo ostatnio miałam wrażenie, że  nie wyrabiałam się w 1700. Może jak zwiększę kaloryczność, to waga ruszy. Zobaczymy. 

I posiłek: bułka serowa, jajecznica z białkiem, ogórek 

II posiłek: ciasto pleśniak :) , borówki i kawa mrożona 

III posiłek: kalafior z bułką tartą, kurczak oraz ryż z warzywami 

   Iv posiłek: pudding ( nowość w Biedronce - nijaki, więcej nie kupię) 

Polecam ten ryż, dla mnie to świetna opcja :) Obiad zjadłam tak duży, że na kolację zjadłam tylko ten pudding. Ale tak jak napisałam nijaki. Więcej nie kupię, niby taki szał na IG oraz Tiktoku... a dla mnie bez szału. 

   Kaloryczność ładna, białeczko ślicznie dziś dobiłam :) jestem zadowolona :) Także zobaczę po tygodniu tej kaloryczności, czy waga coś ruszy. Woda pita. Dzień na plus, mimo, że kroków dziś mam niewiele, bo dopiero 6494 :) ale nie przejmuję się tym.

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o siebie dla siebie. Nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru i udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam :* :) 

  • CzasNaDiete

    CzasNaDiete

    3 czerwca 2024, 13:40

    Ta przejażdżka Ferrari całkiem krótka. Naprawdę krótka. I jeśli kosztowała tyle ile widzę na wymarzonyprezent.pl to były to naprawdę bardzo drogie 3 minuty. 😁

    • aska1277

      aska1277

      3 czerwca 2024, 20:10

      1300 zł :) dwa okrążenia :D

    • CzasNaDiete

      CzasNaDiete

      3 czerwca 2024, 22:13

      To naprawdę drogie 3 minuty, ale jakie wspomnienia... :D

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    3 czerwca 2024, 06:10

    Powodzenia, ciekawe jaki sobie wymarzyłaś dzień, ten i tak wyglądał super

  • tara55

    tara55

    2 czerwca 2024, 20:35

    Trzymam kciuki za Ciebie też. 🦋

    • aska1277

      aska1277

      3 czerwca 2024, 20:11

      Dziękuję

  • PACZEK100

    PACZEK100

    2 czerwca 2024, 20:28

    O spacerku nad morzem zazdroszczę i świeżej rybki:) też kupuje ten ryż. Z tych puddingow lubię czekoladowy:)

    • aska1277

      aska1277

      3 czerwca 2024, 20:11

      Niby pół godziny nad morzem... a jednak było miło ;)

  • Anankeee

    Anankeee

    2 czerwca 2024, 18:45

    Zazdroszczę tego spaceru nad morzem i rybki na obiad 😆

    • aska1277

      aska1277

      3 czerwca 2024, 20:12

      Uwielbiam rybkę w Stegnie , zawsze kupujemy w smażalni u pirata :) Polecam

    • Anankeee

      Anankeee

      3 czerwca 2024, 20:36

      Nigdy nie byłam w Stegnie🫣

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.