Witajcie
Dzisiejszy wpis na szybko. Dopiero weszłam do domu, tzn o 21 , a jest 21.16.... padam na twarz. Może też dlatego, że od 4 nie śpię. Coś mnie przebudziło i zasnąć nie mogłam. Mimo, że kalorie dziś nie liczone... jakoś tak wyszło... to chociaż trening zrobiłam
Dziś pało na orbitreka. Czy mi się chciało? Nie. Czy jestem z siebie dumna, że ruszyłam 4 litery? Tak. Oj powiem Wam, że strasznie mi się nie chciało. Snułam się kąta w kąt...i nagle jeden ruch i siup na orbitreka :) Także pierwszy trening zaliczony w tym tygodniu.
Jutro już powinien być spokojniejszy dzień... ale to w sumie wyjdzie w praniu ;) jak zawsze. Pogoda dziś nie pomaga. Deszczowo i wietrznie... aż głowa boli. Dobrze, że wbiłam się z orbitrekiem w chwili, kiedy ból jeszcze się nie rozwinął. Tu na zdjęciu fotkę mam niesamowitą, tzn fryzurę :) Oj ostatnie 5 minut to rozszalałam się na orbim ;) Lubię pod koniec przyspieszyć. I tym oto sposobem odkurzyłam orbitreka :)
Zaraz zmykam do łóżka. Jutro pobudka o 5 i oby dzień przebiegał spokojnie i pogoda dopisała. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam :) :*
PACZEK100
12 marca 2024, 14:19Brawo ty!
aska1277
12 marca 2024, 19:47Dziękuję :)
Lucyna.bartoszko
12 marca 2024, 05:49Brawo Asiu za trening 💪🏼
aska1277
12 marca 2024, 19:47Dziękuję Kochana :*
kasiaa.kasiaa
11 marca 2024, 21:58Dobra robota 😊
aska1277
12 marca 2024, 19:47:) Dzięki
Anankeee
11 marca 2024, 21:51Jestem z Ciebie dumna👍🤗
aska1277
12 marca 2024, 19:47Dziękuję bardzooo :) :*