Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
46 dni do Wielkanocy


Witajcie 

     Walentynki hmmm dzisiejszy dzień był po troszku burzliwy, spokojny... było dosłownie wszystko. Ale ogólnie to jest dobry dzień. Pomijając, że coś mnie dalej bierze... nie daję się ;)  Wczoraj córka robiła babeczki i dziś musiała zawieźć moim rodzicom i bratu, swojemu przyjacielowi.... i prezent swojej połówce ;) Także robiłam za taxi :) Ogarnęłyśmy wszystko w niecałe dwie godziny. A teraz młoda leży plackiem. 

     Z M wybraliśmy się do chińskiej na obiad ;) Nie zjadłam nawet całej porcji :( Nie wiem czy to stres, czy żołądek się zmniejszył. Kroków ładnie się uzbierało, po ponad 13 tyś. Z M wysiedliśmy dużo wcześniej tzn zaparkowaliśmy samochód i zrobiliśmy sobie spacerek. My lubimy dużo chodzić :) 

I posiłek: chleb z łososiem

II posiłek: mus w drodze 

III posiłek: danie w chińskiej ( zjadłam połowę) 

IV posiłek: maliny, melon, kulki chrupiące i kawa 

     Kalorii niewiele, ale powiem szczerze, że po obiedzie byłam pełna. A już myślałam, że dziś będę się objadała... bo to walentynki... bo można.. ale nie miałam nawet ochoty się objadać. I nawet liczyłam kalorie, co m nie cieszy. 

     Mam nadzieję, że Ty równie dobry miałaś dzień. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam ;) :* 


  • annna1978

    annna1978

    15 lutego 2024, 08:11

    A czemu ze stresu brzuszek ściśnięty miałby być?

    • aska1277

      aska1277

      15 lutego 2024, 18:55

      Ja tak czasami mam... ze stresu, że nie jem, ale i bywają dni, że zajadam stres

  • PACZEK100

    PACZEK100

    14 lutego 2024, 22:11

    Randka byla:)

    • aska1277

      aska1277

      15 lutego 2024, 18:55

      Taka mini randka ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.