Witajcie
Codziennie zaczynam robić wpis i go kasuje. Albo odpalam kompa i za chwilę robię wyłącz.... i tak od ponad tygodnia. Za nic się nie mogę za to zabrać, aby coś Wam naskrobać ;)
Zacznijmy od początku. Tak jak pisałam ostatnio mamy małe zawirowania z kotem i nie prędko się zakończy. Wczoraj kolejna wizyta, kolejne leki i decyzja, aby usunąć jeszcze kawałek łapki, bo nie goi się tak, jak powinna. A już myśleliśmy, że będzie ok i może uda się na kilka dni wyjechać. Niestety nie. Także całe dwa miesiące w domku. Smutno mi i zła jestem... ale oczywiście nie na kota, tylko na tego debila co go tak urządził. Jedyna opcja, to wyjazd rano i wieczorem powrót. Na to możemy sobie pozwolić w obecnej sytuacji.
Waga różnie raz mniej, raz ciut w górę, ale zwykle trzyma się na poziomie 65,2-65,5 kg. Nie ma tragedii, ale szału też nie ;) Chociaż lepsza taka niż wtedy gdy pokazywała 68-69 kg. Posiłkowo staram się jakoś trzymać.. chociaż i z tym różnie bywa. Ostatnie dni, to jedno wielkie szaleństwo i wszystko robione w biegu. Jeśli chodzi o aktywność od ostatniego wpisu, to była tj: piątek wpadł orbitrek 30 minut, sobota skakankax300, plus trening z hantlami ( 10 oraz 12 kg) a także ekspander razem 40 minut, poniedziałek rower 25 minut oraz orbitrek 25 minut, środa wpadł orbitrek 30 minut oraz hantle i ekspander 20 minut. Dziś do treningu zaliczę kroki - na chwilę obecną 15485 i jeszcze troszkę może wpadnie.
Może nie było codziennie treningów i nie wpadały piątki do skarbonki, ale zawirowania jakoś powodowały, że wieczorem padałam... Nawet nie myślałam o treningach ( były wtedy gdy spięłam 4 litery lub mnie ktoś wkurzył) Zauważyłam, że trening jest dobry na rozładowanie nerwów, złych emocji ( nie zawsze mi to pomaga ale w większości przypadków)
Praktycznie został miesiąc wakacji a waga mogłaby ładniej spaść... a tu dupa. No ale jeszcze miesiąc został, może się coś uda zdziałać. Nie spinam się, robię dalej swoje, na swoich zasadach. Skarbonka powoli się zapełnia ;)
Powiem Wam, że bywa u mnie ostatnio dużo złych, smutnych dni. Nie zawsze sobie z nimi radzę, psychika często siada... a ja siadam z nią płaczę. Na chwilę daje mi to ukojenie, ale tylko na chwilę. Czasami właśnie uciekam w trening, czasami w książkę... czasami idę spać i śpię.....Ale nie poddam się, zwyciężę.
Pamiętajcie, aby się nie poddawać. Działamy. Trzymam za Was kciuki, nawet wtedy, kiedy nie dodaję wpisu, nawet wtedy nie komentuje... ale cały czas trzymam za Was kciuki. Miłego weekendu dla Was. Powodzenia. Pozdrawiam :) :*
Janzja
21 sierpnia 2023, 01:58Oby kotek się jakoś wylizał z wszystkiego z tą łapką...
aska1277
21 sierpnia 2023, 07:37Dziękuję, już jest dobrze.
Bajbajka2022
31 lipca 2023, 14:28Mam nadzieję, że sytuacja w końcu się odwróci i częściej zaświeci Ci słońce. Powodzenia życzę i dużo sił.
aska1277
31 lipca 2023, 20:37Dziękuję bardzo :*
sachel
31 lipca 2023, 12:15Sama wiesz, że trzeba znaleźć źródło smutków i nad tym popracować. W przeciwnym wypadku to gonienie w piętkę. Powodzenia
aska1277
31 lipca 2023, 20:37Tak, trzeba nad tym pracować i wiem ile to czasu potrzeba...
annaewasedlak
30 lipca 2023, 16:38Po tych złych dniach nastaną te słoneczne-czego Ci życzę.
aska1277
31 lipca 2023, 20:37Nie ma innej opcji ;) Pozdrawiam :*
laveau
30 lipca 2023, 12:47W miesiąc się może dużo zmienić. Trzymaj się ;)
aska1277
31 lipca 2023, 20:38Właśnie też, tak sobie myślę... ale to zalezy czy człowiek sobie odpuści czy nie ;)
PACZEK100
29 lipca 2023, 19:34Dobrze se się nie poddajesz. Działaj po.swojemu i na swoich zasadach!
aska1277
31 lipca 2023, 20:38Dziękuję :*
kasiaa.kasiaa
29 lipca 2023, 08:02Oby wszystko się uspokoiło Asiu 🥰
aska1277
31 lipca 2023, 20:38Dziękuję Kasiu :*
equsica
29 lipca 2023, 00:42Zgłosiliscie sprawę kociaka na policję, skoro ktoś go tak urządził nie można tego tak zostawić? Mam nadzieję że teraz się zagoi... mam nadzieję że pomimo braku wakacyjnego wyjazdu sytuacja u Ciebie się rozweseli... ps. Dalej czekam na wieści jak córce idzie z książką ta co sie wyrywa kartki ;)
aska1277
31 lipca 2023, 20:40Niestety nie ma osoby złapanej na gorącym uczynku i nie chcą przyjąc sprawy. Odnośnie książki... póki co młoda rozwiesiła kartki na ścianie i czekają na lepszy moment. Nie wiem kiedy to ogarnie, bo sierpień szybko minie, a potem oprócz liceum będzie miała studia. więc nie wiem kiedy znajdzie czas na książkę :)
tara55
28 lipca 2023, 22:34Asiu jesteś wspaniała. Pięknie ćwiczysz. Wg mnie nie musisz codziennie trenować, bo i ciało też musi mieć chwilę wytchnienia. Nie popadaj tylko w jakieś dołki płaksiwe, bo to nic nie da. Nie bierz na siebie zbyt wielu obowiązków lecz rozdziel je jeśli masz ich nadmiar. Każdemu Bozia rączki dała, więc niech inni też bardziej zadbają o siebie i o Ciebie. Wszystkim nigdy nie dogodzisz. Dbaj o siebie i relaksuj się często. Zwolnij. Buziolki. 🌼🍍
aska1277
31 lipca 2023, 20:40Dziękuję pieknie za te słowa :*
klemensik
28 lipca 2023, 22:16Smutki to część życia. Trzeba sobie z nimi radzić. Nie pozostaje nic innego tylko cieszyć się dniem bieżącym!
aska1277
31 lipca 2023, 20:40Chyba masz rację, trzeba się cieszyć tym co jest :*
annna1978
28 lipca 2023, 22:09Brakuje tu Ciebie 💚 wracaj jak najczęściej, pisanie pomaga w wielu sprawach 😊🌼
aska1277
31 lipca 2023, 20:40Dziękuję :* Oj mi Was też strasznie brakuje :)
araksol
28 lipca 2023, 22:01biedna kicia
aska1277
31 lipca 2023, 20:40:(
Anankeee
28 lipca 2023, 20:48Nie pocieszę Cię zbytnio, bo u mnie też delikatnie mówiąc nie jest różowo😢 Często płacz na końcu nosa, ach… Postanowiłam skoncentrować się na diecie i aktywności i jakby odwrócić uwagę od smutków…Staram się spacerować albo zająć czymkolwiek by się nie dołować… Wiem jak to jest ☹️
aska1277
28 lipca 2023, 20:52Właśnie fajnie, jeśli możemy mieć jakąś odskocznie.. Przytulam :*
Anankeee
28 lipca 2023, 20:57Wzajemnie🧡