Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
31 dzień bez liczenia


Witajcie 

        To już 31 dzień bez liczenia kalorii. Przyznam, że nie sądziłam, że tak długo wytrzymam, a jednak się udało. O dziwo przez ten czas waga spada, a nie idzie w górę, co bardzo mnie cieszy. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Byłam raczej przekonana, że waga pójdzie bardzo w górę. To miłe zaskoczenie, że pomimo nie liczenia , waga spada. Może nie są jakieś kolosalne spadki, ale to nie wzrost i cieszy podwójnie. 

     Od rana samopoczucie bardzo dobre. Waga  pokazała tą samą cyfrę co wczoraj, ale jutro może być inaczej. To nic, trwam dalej, robię swoje. Nie poddaje się. Takie życie. Od dziś piję siemię lniane na wieczór... hmmm  nie wiem jak będzie w tym wypadku zachowywała się waga. Jeśli coś będzie nie tak, wrócę do rannego rytuału. Sama powiem Wam, jestem już głupia, bo co strona to mówi inaczej... odnośnie picia siemienia lnianego. Jedni piszą rano inni wieczorem... i bądź tu człowieku mądry?! 

   Zobaczę kilka dni z wieczornym rytuałem, a jak będzie licho wrócę, do porannego ;) Proste. Nic na siłę, to mi ma służyć ;) Posiłkowo dzień wygląda tak:

śniadanie: bułka kajzerka, sałata masłowa, kiełbasa myśliwska, mozzarella light + herbata anty-zgaga

II śniadanie poza domem: kromka chleba, biała kiełbasa ( mamusia dała bo mizernie wyglądam :) oraz truskawki z jogurtem greckim + herbata anty-zgaga

obiad: szparagi w szynce zapiekane w piekarniku 

kolacja: arbuz i truskawki 

     Najedzona i zadowolona ;) Takie podejście to podstawa. Jedyne co mnie rozbawiło... że robiąc naleśniki dla dziewczyn, oblizałam łyżeczkę po nuttelli :) Możecie się domyśleć jakie czekało mnie pieczenie. Udało się ugasić wodą :) Oby noc była spokojna. 

        Dziś testowałam mozzarellę, bo jak wiecie sery żółte u mnie odpadają ( na jakiś czas). Nic mi nie było po niej, po kiełbasie myśliwskiej też było ok. To dwa produkty na plus ;) Dziś refluks ogólnie nie był odczuwalny ( gdyby nie to oblizanie łyżeczki....) Możecie się śmiać, ale tak było. 

   Aktywność to kroki, już na liczniku 15944, do końca dnia jeszcze trochę uda się podeptać, ale nic na siłę. Za tę liczbę kroków wrzuciłam 5 do skarbonki. Apropo skarbonki, zbieram do jutra a pojutrze liczę uzbieraną kasiorkę.. jestem ciekawa ile się udało uzbierać. Ostatni tydzień był kiepski, bo nie było żadnego treningu :( co mnie troszkę smuci, ale co tam, nadrobię. Może jutro albo pojutrze uda się zakupić nową skarbonkę i będę dalej zbierała, tym razem do końca roku :) albo do świąt, zobaczymy. To jest bardzo fajna motywacja :) 

        Pamiętajcie, aby się nie poddawać. Działamy, walczymy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :) 

  • Janzja

    Janzja

    27 maja 2023, 22:50

    Ciekawy obiadek te szparagi! Tam sama szynka i szparag?

    • aska1277

      aska1277

      27 maja 2023, 23:13

      Tak,tylko szynka i szparagi

  • Lady22

    Lady22

    24 maja 2023, 17:38

    Myślę, że Ty już wiesz intuicyjnie jak i ile jeść :) i chyba łatwiej bez tego liczenia się żyje.. prawda ?

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 20:52

      Oj to prawda bez liczenia się żyje o wiele lepiej, spokojniej :)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    24 maja 2023, 13:10

    Bardzo fajnie u ciebie głowa spokojniejsza bez liczenia kalorii.

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 20:53

      Tak, to prawda spokojniejsza głowa...

  • Bajbajka2022

    Bajbajka2022

    24 maja 2023, 07:28

    Super, gratuluje podejścia i spadku, każdy gram mam znaczenie :) Pokarało Cie z tą nutella, ale tam sam cukier to dobrze, że CI nie służy :) Też mam gorszy treningowo tydzień, ale nie poddajemy się :)

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 20:53

      Oj pokarało ;) heheh Nie poddajemy :*

  • annna1978

    annna1978

    23 maja 2023, 20:53

    Super ze znalazłaś sposób na siebie, kroki imponujące, kiedy tyle zrobisz??

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 21:00

      Zwykle gdy jestem w Toruniu, zostawiam samochód niedaleko rodziców i wszędzie pieszo chodzę ;) Oczywiście, jeśli nie mam zamiaru czegoś kupować ciężkiego ;)

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    23 maja 2023, 20:38

    O a wiesz na co zbierasz? I z czyms te szparagi poza szynka? Dziś jadłam na obiad ale tak popatrzyłam na zdjęcie i chyba chce więcej;)

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 21:12

      Nie wiem na co zbieram :) Od tak.... motywacja. A szparagi tylko zawinięte szynką. Nic więcej. Młoda sobie doprawiła papryką, czosnkiem... ja nie mogę więc nie doprawiałam. Aaaa nie sól tego bo sól wyjdzie z szynki ;) i można się zasolić :)

  • Anankeee

    Anankeee

    23 maja 2023, 20:09

    Chciałam się właśnie zapytać o tą skarbonkę i mnie wyprzedziłaś🤣

    • aska1277

      aska1277

      24 maja 2023, 21:12

      :) skarbonka pełna :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.