Kolejny dzień zaliczony na + jeśli chodzi o jedzenie i kroki, ale niestety nie był to najlepszy dzień. Ale do brzegu. Rano rozwiezienie młodzieży, potem na chwilę do rodziców i do kościoła. Nie jestem jakoś specjalnie katolicka, ale poszłam do kościoła na posypanie głowy popiołem. To nic, że msza trwała godzinę...ale powiem Wam, że potrzebowałam tego, jak nie wiem co. Ta godzina zadumy,( w sumie więcej bo już 20 minut przed czasem byłam w kościele ) dobrze mi zrobiła. oj miliony myśli się przewijały w mojej głowie. Wyszłam jakby taka oczyszczona... Nie wiem jak to ująć, ale też lżej na sercu było. W książeczce wzięłam popiół dla rodziców( bo mama się rozchorowała, a tata asystował mamie ) Po powrocie lekkie zakupy i do rodziców ponownie, na drugie śniadanie.
Popołudniu do domu, szybko obiad, posprzątanie naczyń i..... zasnęłam. Tzn zmuliło mnie na jakieś 30 minut. Też tego potrzebowałam. Dobrze mi zrobiło. Potem szybko ogarnęłam kolację i usiadłam do kompa.
Miałam nagrać filmik, ale jakoś nie mam już siły. Ale jutro albo w piątek nagram i Wam tu wstawię link ;) To będą pewne suplementy ( dostałam propozycję współpracy) i jestem ich strasznie ciekawa. A jesli chodzi o dzisiejsze jedzenie, wygląda tak :
Oczywiście postne, bez mięsa posiłki
ŚNIADANIE: chleb pszenny, twaróg wędzony, ogórek, paluch z łososia
II ŚNIADANIE: maliny, mus jabłkowy, burek z serem i szpinakiem
OBIAD: warzywa na patelnię z sosem chilii, serem i ogórkiem
KOLACJA: jajka na twardo z majonezem, szczypiorkiem, ogórek, makaroniki i truskawki do kawki ;)
Najedzona po kokardę :) Maliny wciągnęłam nosem, dosłownie hahahah w drodze ze sklepu ;) Także nie doczekały do domu ( ale truskawki już tak ) To kolejny dzień zaliczony, jeśli chodzi o liczenie kalorii. Nie wiem jak jutro będzie, bo na 17 idę na Zebranie Rady Rodziców hmmmm muszę to dobrze rozegrać ;) Wszystko też będzie zależało, o której godzinie M wróci do domu. Także jutro taki sprawdzian dla mnie będzie :) Zobaczymy jak to wyjdzie.
Treningu dziś jako takiego brak, ale kroki ładnie wydreptane, bo już na liczniku 16404 ;) Także jest ok. Woda ładnie pita :)
Pamiętajcie aby się nie poddawać. Walczymy, działamy. Nawet jak upadniesz, wstań, idź do przodu. Za jakiś czas sobie podziękujesz, że się nie poddałaś ;) Trzymam za Ciebie kciuki :) :* Powodzenia. Spokojnej nocki. Pozdrawiam :* :)
Janzja
23 lutego 2023, 21:40Malinki tez bym wciagla na raz, musze kupic :)
Nocka23
23 lutego 2023, 10:38Super że u Ciebie też na plus 👍 ładna ilość kroków 👍
Sunniva89
23 lutego 2023, 08:47kupuej chyba te same maliny, są całkiem niezłe jak na maliny poza sezonem
Bajbajka2022
23 lutego 2023, 08:24Mam tak samo z kościołem, nie jestem jakaś super wierząca, ale nigdzie się tak nie skupiam jak tam, po prostu nic mnie nie rozprasza... i lubię tam chodzić, pomijając słuchanie księdza.. czasem go słucham czasem w ogóle nie... Jedzenie się pięknie prezentuje. :)
araksol
23 lutego 2023, 00:38ja do kościoła co sobotę...Wycisza mnie to...
niunius100
23 lutego 2023, 00:22Mam podobnie jeśli chodzi o kościół
annna1978
22 lutego 2023, 23:02I dzionek udany 😊
Kaliaaaaa
22 lutego 2023, 21:19No właśnie bo kościół to przestrzeń jakby dedykowana duchowym kwestiom. W codzienności mało uwagi temu poswiecamy- też czasem lubię i potrzebuje.A dziś jeszcze tak refleksyjna okazja...
Anankeee
22 lutego 2023, 21:15Udany dzień🙂
PACZEK100
22 lutego 2023, 21:12Ja też nie jestem zbyt religijna ale czasami czuję potrzebę pójścia do Kościoła, pomodlenia się i pomyślenia. I czuje podobnie jak ty- tajemnicze oczyszczenie.
KaJa62
22 lutego 2023, 21:12Brawo, dzień udany pod każdym względem , duchowym i dietetycznym, pozdrawiam