Witajcie
Znowu kilka dni mnie nie było, myślałam, że jeden dzień... a tu się okazuje, że od środy mnie nie ma. Zacznijmy od początku. Środa - minęła szybko i na wysokich obrotach ( zresztą dni bez wysokich obrotów u mnie to rzadkość) Odebrałam M, jakieś zakupy i do domu i nagle wieczór. Czwartek, miałam być opiekunką, ale Moja córka się zgodziła. Znajomi nie mieli z kim córki zostawić, to Moja córka została, przy okazji sobie zarobiła. I czas też szybko zleciał. Piątek to już inna bajka -byliśmy w Stegnie, Krynicy i Malborku ;) Taki jednodniowy wypad :)
Wyjechaliśmy rano a wróciliśmy po 21. Pogoda dopisała, chwilami tylko kropiło, ale ogólnie pogoda ok. Samopoczucie też było ok. Ale ogólnie w Stegnie czy Krynicy pustki, nuda.... martwy sezon, kompletnie. Ale dobrze mi to zrobiło. Zresetowałam się, to w sumie ostatni dzień ferii dziewczyn, wszyscy mieli wolne. Udało się na ten wypad namówić M i w drogę ;)
Od córki dostałam takie serduszko
Kalorie były liczone tylko w środę, a w czwartek, piątek i sobotę nie. Właśnie sobota.... aj i tu brak słów, ale to nie z mojej winy czy z winy M. Tylko matka córki M pokrzyżowała nam plany. Niby miała się z młodą spotkać. Podała godzinę, potem zmieniła godzinę. My dopytywaliśmy konkretnie na którą mamy ją przywieźć.... to brak odp. W między czasie pojechaliśmy coś załatwić do miasta ( młoda z nami pojechała, gdyby nagle matka się odezwała) ogarnęliśmy wszystko, zajęło nam to jakieś 3 godziny, ale przez ten czas niestety matka nie napisała. W końcu napisaliśmy konkretnego smsa... tzn młoda,że matka ma dać konkretnie znać o której ma być.. a pseudo matka... napisała, że jednak nie może się z nią spotkać. Nosz... A umawiała się z młodą od grudnia, że w drugim tygodniu ferii się spotkają i tak te spotkania pseudo matka odwleka... od jakiś dwóch- prawie 3 lat. Obiecuje i nie dotrzymuje słowa... Brak słów. Ale prawd jest taka, że M nie potraf konkretnie postawić jej warunków. Ja w to się nie wtrącam.
Przyjechaliśmy do domu, jakiś obiad ogarnęłam i po 16 znowu do miasta. Tym razem z Moją córką. Najpierw poczta, potem zawieźć do koleżanki, a około 22 odbiór z miasta i tak minęła sobota.
Niedziela spokojna, od samego rana. I dziś już kalorie liczone.
Zdecydowanie za mało, ale nie miałam ochoty na więcej, a na siłę jeść nie chcę. W sumie trochę kolacja była na siłę
ŚNIADANIE: jajko na twardo, majonez, ogórek, chleb z ziarnami
OBIAD: ziemniaki, wątróbka drobiowa i sałatka z ogórka i cebulki
DO filmu : kiwi, pomarańcza, jabłko i chrupki serowe plus kawa
KOLACJA: jogurt pitny ( średni w smaku)
Ogólnie mimo tak małej ilości kalorii, czuję się dobrze. Głowa nie boli, aż dziwne. Ale dla mnie to dobre wieści. Oby jak najmniej bolała. Woda ładnie pita przez te dni. Aktywność niestety nijaka, ale nie będę sobie rwała włosów z głowy z tego powodu. Spinam pośladki i idę dalej. Waga, nie mam pojęcia jaka jest.
Pamiętajcie, aby się nie poddawać. Walczymy, działamy. Nawet jak upadniesz, powstań, idź dalej. Trzymam za Was kciuki. Przed nami nowy tydzień, nowe plany, szanse. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*
tara55
18 lutego 2023, 19:54Dobra z Ciebie Matuś dla 2-ch młodych Panienek. Życzę Wam dużo zdrowia i szczęścia. ❤️❤️❤️
dorotka27k
13 lutego 2023, 13:48super wycieczka....chwila oderwania od codzienności. miłego tygodnia;)))
Bajbajka2022
13 lutego 2023, 08:02Zazdroszczę, że macie blisko nad morze :) u mnie jednodniowy wypad byłby ciężki do realizacji, ale nie niemożliwy.. tylko w ogóle nie opłacalny.. przy tych cenach paliwa. Szkoda dziewczyny... przykre. Nie umiem sobie tego wyobrazić jak można tak podchodzić do własnego dziecka..
Janzja
13 lutego 2023, 07:19Piękne serce. Takie są najważniejsze :)
Missai
13 lutego 2023, 00:42Przykro, jak dzieci są ofiarami rozstań. Zawsze mówi się, że szczęśliwy rodzic po rozstaniu jest lepszy niż się męczyć w związku, ale z drugiej strony po rozstaniu z dziećmi zawsze jedna strona robi nieprzyzwoity cyrk. Biedna ta nastolatka od M. Nie dość, że trudny hormonalnie czas, to jeszcze poczucie, że matka jej nie chce. Dobrze, że ma Ciebie, jesteś kochana.
aska1277
13 lutego 2023, 07:15Wiesz.. Obie mają niezbyt fajnie,bo ojciec Mojej córki hmmm chyba też zapomniał że ma dziecko. Ale staram się robić wszystko aby nie mogła tego odczuć. Ogólnie w rodzinie patchworkowej trudno się żyje 😁😉 Trudno ,o ile drudzy rodzice nie robią problemów itp. Miłego dnia
Missai
13 lutego 2023, 18:40Fajne masz podejście- zdrowe i ogólnie dobra z Ciebie osoba. Taka matka to skarb;-).
Kaliaaaaa
12 lutego 2023, 22:31Byłam latem w Malborku- i odwrotnie tłum mi przeszkadzał... Dobrze się wyrwać i odetchnąć... Na taką matkę brak slow- wykazujesz dużo dojrzałości nie wtrącając się w to , ale Młodej i tak żal... Nowy tydzień, oby się układał;)
aska1277
13 lutego 2023, 07:17Teraz już mam w nosie, bo ta osoba ( nawet nie kobieta ani matka) jest niereformowalna. Kiedyś próbowaliśmy z M walczyć,ale to nie ma sensu. Ona widzi tylko swój czubek nosa. Ja tłumów też nie lubię. Cudownego dnia 🤗🤗🤗
Krysia105
12 lutego 2023, 22:13Smakowite jedzenie. Ciekawa surówka. Jak ją przygotować?
aska1277
13 lutego 2023, 07:12Ogorek kiszony, cebula w drobną kostkę. Jeśli ogórek pusci dużo soku,odlać. Doprawić solą,pieprzem I dodać majonez( wedle uznania). Ja tutaj mialam 5 ogórków, jedną cebulę taką sporą plus dwie płaskie łyżki majonezu. Doprawiłam przed samym podaniem ,właśnie aby ogórek nie puścił za dużo soku 😊😉 Najlepszą salatke robi Moj tata,nikt go nie pobije. Fakt tata obiera ogórki ze skórki i drobiutko wszystko kroi 😁
Krysia105
13 lutego 2023, 19:56Asiu, Dziękuję za przepis Pozdrawiam
Anankeee
12 lutego 2023, 21:28Morze zimą jest piękne 🙂 Byłam dokładnie rok temu😎
PACZEK100
12 lutego 2023, 20:56O zazdroszczę takiej jednodniowej wycieczki. Fajnie się tak chociaż na parę godzin wyrwac.
.krcb.
12 lutego 2023, 20:31Właśnie mi przypomniałaś że mam zamrożoną wątróbkę z eko kury... I chyba mogę ją już zjeść przy kp? Bo w ciąży raczej nie wolno było 🤔
annaewasedlak
12 lutego 2023, 20:02Uwielbiam morze. Sezon martwy jak najbardziej dla mnie.