Witajcie
Kolejny dzień wyzwania za mną. To już 9 dzień, szybko ten czas leci, zdecydowanie za szybko. Trwam dalej, nie poddaje się, mimo przeciwności losu... które cały czas rzucają kłody pod nogi..aj niech to się skończy...
Dzisiejszy dzionek troszkę taki płaczliwy dla mnie...niby nic konkretnego akurat dziś się nie stało, ale hmmm ostatnie wydarzenia i nadchodzące dni jakoś nie nastrajają pozytywnie. Mimo wszystko działam. Pogoda dziś nawet spoko, słonko i ciepło jak na końcówkę października. Aktywność- dalej kroki. Chwilowo jakoś nie mam ani weny, czasu na inną aktywność ( chociaż nie ukrywam, że w głowie mam jakiś trening- być może wrócę do nich) Cieszę się, że trzymam się picia wody. Z tym nie mam problemów czego nie mogę powiedzieć o treningach ;)
Posiłkowo dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb z polędwicą łososiową ( mało ale nie chciało więcej przejść przez gardło)
II ŚNIADANIE: mus, jabłka sztuk dwa i baton proteinowy
OBIAD/KOLACJA: sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek korniszon, krążki chlebowe o smaku pizzy, majonez, devolay z sosem czosnkowym i kawka ( którą jeszcze dopijam)
Może szału nie ma ale kalorie policzone, wyszło 1700. Nie załamuję się, idę dalej. Nie poddam się. Szczerze to siebie podziwiam, bo jeszcze niedawno gdy pojawiały się problemy, kłopoty rezygnowałam. Przestawałam liczyć kalorie itp. A teraz hmm fakt było kilka dni, kiedy nie liczyłam kalorii, ale przez te 79 dni było ich niewiele.
Cieszę się, że teraz podczas tego wyzwania, działam, nie poddaję się. Nie załamuję, na tyle, że odkładam w czasie liczenie. Jeszcze nigdy nie wytrzymałam tyle dni licząc kalorie :) Dlatego jestem pod wrażeniem ;) swojej determinacji. Myślę, że jeśli będę to dłużej ciągnęła, to całkiem możliwe, że kolejnym punktem i wdrożeniem będzie aktywność. Jeśli oczywiście liczenie kalorii, będzie takim nawykiem jak picie wody. Wtedy wdrożę nawyk aktywności, ale nie tylko kroków....ale treningi. Także wszystko przede mną. Małymi krokami a do celu.
Pamiętajcie aby się nie poddawać. Walczymy, działamy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia w nowym tygodniu. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :)
Ewelina90bydgoszcz
26 października 2022, 14:38Super! Fajnie że udaje Ci się cały czas liczyć kalorie, po jakimś czasie pewnie to wchodzi w nawyk. Ja staram się skrupulatnie notować co zjem i ile wody piję w Fitatu :) Pozdrawiam :)
aska1277
1 listopada 2022, 19:12Tak, troszkę się zawzięłam z tym liczeniem. Takie moje wyzwanie i działa, bo nie narzuciłam sobie..że będę liczyła przez pół roku.... tylko co miesiąc przedłużam i to mi słuzy ;)
Mantara
26 października 2022, 09:34Jak na liczenie to faktycznie długo. Gratulacje.
aska1277
1 listopada 2022, 19:14Dziękuję ;)
Eleyna
26 października 2022, 08:01Pięknie dajesz sobie radę z tymi wyzwaniami, ja to najbardziej podziwiam za wodę 👍🏻👍🏻👍🏻 Spokojnego dnia Asiu 🤗
aska1277
1 listopada 2022, 19:15Dziękuję. Zauważyłam, że małymi krokami powiększam swoją liczbę nawyków ;) Żebym to szybciej zrozumiała, że nie wszystko naraz.... to już zdobyłabym cel :D Ale zrozumiałam i robię swoje. Spokojnego wieczoru i Tobie uda się ogarnąć nawyk picia wody
Bajbajka2022
26 października 2022, 07:53Gratuluje ;) grunt to się nie poddawać ;) mam nadzieję, że po gorszych dniach przyjdą lepsze :)
aska1277
1 listopada 2022, 19:16Dokładnie, nie poddajemy się ;)
Użytkownik4121672
26 października 2022, 06:50To nie liczenie kalorii jest determinujące o efekcie tylko ....spadki na wadze w miarę sensownym acz stałym tempie a to jest wynikiem zarówno odpowiedniej kaloryczności jedzenia jak i należytych ćwiczeń na spalanie.Jak nie ma spadków cóż trzeba pierwsze umniejszać a drugie potęgować aż...efekty się pojawią. Jeżeli bierzemy się za odchudzanie na poważnie to te 0.5 kg w tygodniu powinno używać w sensownym tempie do celu przynajmniej te...wzrost minus 100 w kilogramach tak sądzę
Użytkownik4121672
26 października 2022, 06:54Komentarz został usunięty
Użytkownik4121672
26 października 2022, 06:56powinno ubywać..przepraszam za 'literówkę'
Lucyna.bartoszko
26 października 2022, 07:26Ooo pan Tomasz ma nowe konto 😁
Użytkownik4121672
26 października 2022, 09:06Widzę zerozpoznala pani faceta co twardo chodzi po ziemi i nie zbudowałby żadnego domu gdyby tylko prawił podwykonawcom komplementa a nie rozliczał z efektów pracy i...nie wskazywał tych co efektywnie działają powódzenia ps jestem na robocie w Warszawie z dala od mego kompa i załogi?ylem tymczasowe na szybkiego pozdro
Lucyna.bartoszko
26 października 2022, 16:27Wie Pan co, jest różnica między rozmowa ze swoimi podwładnymi i wydawaniem poleceń a komentarzami i radami dla koleżanek. To nie pan jest tu od rozliczania ich z efektów odchudzania. Niestety ale Pana sposób odzywania się do dziewczyn jest dla mnie nie do zaakceptowania. Przepraszam Asię za tą prywatę u niej w komentarzach
aska1277
1 listopada 2022, 19:17Tak i ja mam stałe tempo ;) Panie Tomku :)
aska1277
1 listopada 2022, 19:17I nie rozumiem zakładania nowego konta i komentowania :) Pozdrawiam
annna1978
25 października 2022, 20:49Czas zadumy się zbliża wiec humorek może być słabszy... Oby jutro było lepiej 😊💪
aska1277
1 listopada 2022, 19:18Tzn 1 listopada nie miał tu nic do rzeczy ;) Tylko sytuacje które u mnie się dzieją... Chociaż nie powiem, chwila zadumy była... wspomnienia wróciły.
PACZEK100
25 października 2022, 20:36Dokładnie powoli do przodu. Brawo ty!
aska1277
1 listopada 2022, 19:18Zgadza się, do przodu :)
Lucyna.bartoszko
25 października 2022, 20:31Powinnaś być dumna 😊
aska1277
1 listopada 2022, 19:19Dziękuję Kochana :) :* I to jest wsparcie :*