Witajcie
Małe podsumowanie dnia wczorajszego.
ŚNIADANIE: chleb graham z serkiem plus miks sałat
II ŚNIADANIE: pomarańcza, ogórek, lód wodny jabłkowy, baton proteinowy i kolagen
OBIAD: ziemniaki, ogórek, rybka
KOLACJA: serek wiejski almette z malinami
Nie wszystko było planowane, ale ogólnie jedzonko smaczne i zadowolona jestem z jakości. Rybka chodziła za mną od dawnaaaaa. Te serki wiejskie z almette dla mnie to nowość :) kupiłam 3 rodzaje, jakie były właśnie dostępne. Ten kremowy smaczny, delikatny nawet dobry.
Dzień dzisiejszy posiłkowo wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb graham, papryczki antipasti i pomidor
II ŚNIADANIE: muffina sernikowa z borówkami i deser z chia plus borówki i maliny
OBIAD: kebab
KOLACJA : jabłko, wafle ryżowe, chrupki z komosą, ciastko browni i kokosowe i kolagen
a teraz jeszcze kawkę popijam.
Wiem, wiem obiad hmmm nie powala, ale wczoraj zapomniałam wyjąć mięso na obiad i tak wyszło. Zjadłam bo zjadłam, ale bez szału. Część pomogła mi zjeść młoda ;)Ale kalorie wzięłam wszystkie na siebie ;) Jeśli chodzi o te ciasteczka, są obłędne. Kupiłam je w Biedronce, ale wiem że od jutra w Lidlu będą ;) Mam w planach wybrać się, bo jest kilka perełek, które chciałam zamówić, ale że będą w sklepie... to nawet dla mnie lepiej :)
Aaaaa dziś kolejne ważenie, spadek w tym tygodniu 0,4 kg a w ciągu 28 dni wyzwania 1,6 kg mniej. Hmmm dla mnie jest to spoko spadek. Cieszę się, że trwały, bo dawno nie miałam trwałego spadku. Jak coś w tygodniu spadło, to tydzień później w górę. Tutaj jest spadek za spadkiem ;) Cieszę się, daje mi to kopa do dalszego działania.
Na pytanie jak to robię? Liczę codziennie kalorie, nie podjadam, piję wodę, staram się być aktywna każdego dnia. Aktywność -trening hmm od kilku dni tylko z taczką, grabiami, łopatą, ale zawsze coś, prawda? Niestety nie wysypiam się
Tak wygląda u mnie sen... Fakt zauważyłam, że jak m niej tego snu, to waga hmmm się buntuje. Niestety nic na to nie poradzę. Może kiedyś się wyśpię ;) Staram się robić min 10 tyś kroków, chociaż dziś nie wiem czy uda się zrobić, bo mam na liczniku dopiero 8531 kroków... jak się uda dobić to super, a jak nie, to luz. Nie spinam się.
Jeszcze dwa dni do końca wyzwania. Jestem w szoku, że się udało tyle wytrwać. I coraz bardziej jestem za tym aby przedłużyć to wyzwanie :) Może ktoś dołączy? Mnie to bardzo motywuje, codziennie liczenie, cykanie fotek. Oby zapał nie minął.
Pamiętajcie aby działać, nie poddawać się. Walczymy idziemy po swoje. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia i cudownego nowego tygodnia dla Was. Pozdrawiam :) :*
Nocka23
5 września 2022, 07:46Działać , dokładnie 👍 brawo dla Ciebie 👏
aska1277
5 września 2022, 20:22:* dziękuję
Janzja
4 września 2022, 22:14Brawo za spadki. Ja przechodzę na wyższy level dzięki trenerowi i teraz będę buszować pewnie w batonach proteinowych tak na serio - już zapasy skyru mam ;), teraz czas na zakupy więc w sfd.
aska1277
5 września 2022, 20:22Powodzenia :*
.krcb.
4 września 2022, 20:34Ile jesz kalorii?
aska1277
4 września 2022, 20:42około 1900 staram się jeść
ognik1958
4 września 2022, 20:33Aska .....jesli chcesz ludziskom pomóc to nie mów ze liczysz kalorie żara tylko podajesz ile jesz ,,,nie mówisz ze z taczką.... tylko podajesz ile spalasz w tych pracach, nie mówisz ze pijesz tylko podajesz ile pijesz itd a tak jak już zechcesz uchylić rąbka tajemnicy to rób to przejrzyściej w zwartym przekazie moze i rzadziej mniej pracochłonnie dla twórcy raportu ale również dla odbiorcy
aska1277
4 września 2022, 20:42dziękuję za cenne rady :)