Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 332


Witajcie 

               Piątek bez wpisu, ale dzień był taki zakręcony... do tego z dupką usiadłam dopiero po 23, a w domu byłam po 22. Trochę spraw do załatwienia i tak zleciało. Dzisiejszy dzień, leniwy, dosłownie...Ale tylko dlatego że kiepsko się czuję. Głowa nie boli, ale żołądek trochę tak. Znowu natłok nerwów i mam za swoje, żołądek się odzywa. 

                Jak nie trudno się domyślić, dziś bez treningu. Ale nie czuję się na siłach. Za to zrobiłam  już nową tabelkę, na grudzień :) Oby była tak zapełniona jak ta listopadowa, ale o listopadowej w poniedziałek. Wtedy też będzie podsumowanie miesiąca.  Może nie będzie spadków wagowych, ale za to będą pewne zmiany we mnie. Tzn chociażby pilnowanie treningów, nie rzucanie się na jedzenie, na słodkie. To są małe sukcesy :) 

          Posiłkowo dzień wygląda tak 

 śniadanie : chleb żytni z ziarnami, serek kanapkowy śmietankowy z ogórkiem i papryką CZERWONA HRBATA 

II śniadanie : pleśniak ;) Sama piekłam jak macie ochotę na przepis zapraszam tutaj 


obiad : ziemniaki pieczone, jajko sadzone i surówka CZERWONA HERBATA 

Brak opisu.

        Kolacji brak, nie mam ochoty, jest mi niedobrze....Nie, nie w ciąży nie jestem ;) Mam nadzieję, że niedziela będzie lepsza. Lepsza pod względem samopoczucia. Za to posiedziałam dziś z książką :) Chwilkę, bo chwilkę ale oczy sam się zamykały. Za to mogę się pochwalić, bo już przeczytałam w listopadzie 8 książek. Zaczęłam kolejną, jest szansa że do końca miesiąca będzie skończona. Będzie to dla mnie sukces. Pamiętajcie ,że czas dla siebie jest bardzo ważny. Nie zapominajcie o tym drogie kobietki. 

         Przeraża mnie to, jak szybko mijają dni. Zobaczcie zaraz będzie grudzień, święta i nowy rok.... Tyle dni mam straconych, ale tyle do zrealizowania jeszcze przede mną. Nie poddam się. Będę działała. Hmmm to miał być mój rok... Zresztą pewnie nie tylko mój...ale epidemia ...namieszała.. 

      Działamy. Cycki do przodu i przed siebie :) Uda się, trzeba w to wierzyć. Trzymam kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :):)


  • Maratha

    Maratha

    30 listopada 2020, 10:10

    no pandemia namieszala, ale Ty dzialasz pieknie :)

    • aska1277

      aska1277

      30 listopada 2020, 19:24

      Oj to prawda, namieszała... i coś czuję w kościach, że nowy rok hmm też namiesza

  • Motylek852

    Motylek852

    29 listopada 2020, 15:21

    Super ale masz w sobie duzo pozytywnej energii dziewczyno ! Zabrałam trochę dzięki zmotywowalas mnie , do przodu cyce do przodu!:-))

    • aska1277

      aska1277

      30 listopada 2020, 19:22

      Staram się, ale nie zawsze jest kolorowo ;) Śmiało bierz energię :)

  • GingerSlim

    GingerSlim

    29 listopada 2020, 11:59

    Pleśniak smak dzieciństwa i wszystkich świat. A te dni to szkoda gadać. U mnie już ponad rok jak wróciłam do pracy po macierzyńskim...A przed chwilą byłam na porodówce przecież 😉

    • aska1277

      aska1277

      30 listopada 2020, 19:21

      Oj tak u mnie Mama właśnie robiła i była teściowa ;) Pamiętam, gdy ,miałam ochote to zawsze robiła ;) Kochana ja też niedawno byłam na porodówce a tu córka ma 14 lat hihihihi

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    29 listopada 2020, 08:13

    Czas jest nieobliczalny🙄 Ten rok minął jak zaczarowany 😱 zdrówka Asiu, dbaj o siebie 😊

    • aska1277

      aska1277

      30 listopada 2020, 19:20

      :* Dziękuję

  • tara55

    tara55

    28 listopada 2020, 19:43

    Najgorsze są nerwówki wtedy cały organizm cierpi. Trzymaj się. 😘

    • aska1277

      aska1277

      28 listopada 2020, 20:51

      Dokładnie, tak.Ale mam nadzieję że z biegiem czasu mniej będę się stresowała i przejmowała, wszystkim....nawet tym na co nie mam wpływu

  • annna1978

    annna1978

    28 listopada 2020, 18:57

    Współczuję nerwów, dobrze że dbasz o równowagę z książką 😄 też będę robić podsumowanie listopada w poniedziałek.Tabelka extra😊

    • aska1277

      aska1277

      28 listopada 2020, 20:50

      Ja to chyba taka już jestem,że denerwuję się nawet gdy nie ma powodu :(

  • ewelka2013

    ewelka2013

    28 listopada 2020, 18:35

    U mnie dziś kaszy się skarży na brzuszek i tak jakby przy pokaslywaniu miał wymiotować...

    • aska1277

      aska1277

      28 listopada 2020, 20:49

      Oj te choróbska :( Powiem Tobie,że mnie to wykańcza psychicznie. Właśnie mierzyłam córce temp i stan podgorączkowy :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.