Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 107 Dzień na plus


 Witajcie 

                    Dzień od samego rana pozytywny. Miałam wstać o 6, budzik zadzwonił ale włączyłam drzemkę na kolejne 15 minut i kolejne 15 minut. Wyszło tak,że wstaliśmy o 6.30 zjedliśmy śniadanie i w drogę. O dziwo szybko udało Nas się zrobić zakupy w dwóch sklepach. Najbardziej męczyło mnie to noszenie maseczki :( Po zdjęciu maseczki zauważyłam,że mam kaszkę na twarzy, taką wysypkę. Strasznie ciężko się oddycha w maseczce, paruje wszystko. Miałam jakieś 20 minut w sklepie i robiło mi się duszno :( Czy Wy też tak macie ? 

                  Po zakupach zabrałam się za zrobienie obiadu, później chwila odpoczynku, jakieś półtorej godziny i zabrałam się za trening. Dziś również trening z Ewą ;) udało się 35 minut wytrzymać :) Jestem z siebie dumna :) Był ogień ale jaka radość , zresztą zobaczcie


          Później sprzątanie, trochę się pokręciłam..... Pomogłam M, On ciął drewno a ja woziłam na taczce i wrzucałam do piwnicy i takim sposobem już mam ponad 12 tyś kroków :) dawoooooo tyle nie widziałam :) 

                 Jeśli chodzi o dzisiejsze jedzenie, mało go :( Przyznaję się bez bicia. 

ŚNIADANIE : płatki z mlekiem 

OBIAD : kurczak w curry z ananasem i ryżem 

KOLACJA : serek wiejski z dżemem i orzechami 


            Szczerze to nawet nie miałam jakoś ochoty jeść. Chociaż miałam ochotę na kiełbaskę z ogniska, bo M akurat rozpalał. No nic jutro sobie zrobimy :) Dziewczynki się ucieszą :)  

               Dzień uważam za udany, pod względem aktywności, samopoczucia :) Nawet relacje z M są ok ;) Dziewczyny dziś nawet grzeczne hahahaha.

                Mam nadzieję,że u Was też wszystko ok. Nie poddawajcie się, walczymy do samego celu. 

                   Pozdrawiam :) Powodzenia :* 

  • Maratha

    Maratha

    20 kwietnia 2020, 11:09

    u nas poki co nie trzeba, z reszta ja nigdzie nie wychodze bo mnie zmoglo, ale mam takie kominy do biegania i jak bedzie trzeba to w nich bede lazic, wyhodniejsze niz maseczki.

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:23

      Tak ja mam komin ale taki polarowy, to za gruby :( Zdrówka :*

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    18 kwietnia 2020, 09:24

    Jak sie dużo ruszam to tez nie chce mi sie jeść . Ja gdy w czwartek załozyłam maseczkę i szłam ulicą miałam wrażenie,że zaraz w coś wejdę albo przewrócę się. Duszno jest, ale co zrobic. W samochodzie zdjęłam to aż się miło oddychało. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:23

      Ja nawet nie zakładam w samochodzie, dla mnie to bzdura.

  • Laurka1980

    Laurka1980

    18 kwietnia 2020, 09:06

    Tez wkurza mnie maseczka! Ładna aktywność u Ciebie!

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:22

      damy radę z maseczkami :) Prawda :) Buźka

  • annna1978

    annna1978

    18 kwietnia 2020, 07:53

    Pozytywny dzionek😆 takie lubię 😊

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:22

      Dziękuję :)

  • saya1990

    saya1990

    17 kwietnia 2020, 21:44

    Do maseczki idzie się przyzwyczaić. Zależy jaką nosisz jak to gruba bawełna to z pewnością źle się oddycha ☹️ co do jedzenia , mało czy nie mało. Skoro nie byłaś głodna to znaczy , że wystarczająco 😜

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:22

      Nie, nie jest gruba ale jednak jest dyskomfort. Ja nie lubie za bardzo golfów zakładać , dusze się....a tu maseczka :)

  • tracy261

    tracy261

    17 kwietnia 2020, 21:23

    Też się męczę w maseczce. Po kilkunastu minutach powietrze staje się nieprzyjemne. Na szczęście nie musze tego nosić zbyt często. Z domu do auta zasłaniam usta apaszką, w pracy nie muszę. Tak więc tylko zakupy. Tyle da się znieść :)

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:20

      Tak da się niby znieść, ale jak duszno w sklepie plus maseczka to ducha można wyzionąć

  • marta3114

    marta3114

    17 kwietnia 2020, 21:19

    SUPER! Witaj w klubie Ewki hehe

    • aska1277

      aska1277

      20 kwietnia 2020, 18:19

      :) robię na tyle, na ile zdrowie pozwala :)

  • cudmalinka

    cudmalinka

    17 kwietnia 2020, 20:45

    Też uwielbiam drzemki 😆 faktycznie dziś mało u Ciebie posiłków jak na taki aktywny dzień, jutro będzie lepiej? Obiecujesz poprawę 😀?

    • aska1277

      aska1277

      17 kwietnia 2020, 20:58

      Obiecuję :) hihihi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.