Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 24 Coś wisi w powietrzu ?!


                                         Witajcie Kochani   :D

            Dziś sobota dzień ważenia, ale ja nawet dziś nie wskoczyłam na wagę. @ w toku i wolę nie psuć sobie humoru. Dwa dni i będzie po, wtedy waga powinna spadać. Tzn takie mam marzenie hahahah. Ale nie będę teraz o wadze myślała. Dziś nie mam na to siły, ani energii. Chyba coś wisi w powietrzu, bo kilka z Was pisało że też nie macie energii, sił.... To musi być coś w powietrzu, nie ma innej opcji ;) Także dziś dzień bez treningu. Dlaczego? 

             Śniadanie zjadłam normalnie tzn chleb z ziarnami 2 kromki plus makrela i ogórek kiszony. Drugiego śniadania w sumie nie było, no może w sumie było tzn. baton pomarańczowy dobra kaloria bleeeeeeeeeeeee Plułam dalej niż widziałam :) Stałam akurat na czerwonym świetle, obok mnie stał  koleś i dziwnie się patrzył, a ja plułam ;) hahahah To było w biegu. I żałowałam. Obiad zrobiłam zgodnie z planem tzn. kasza bulgur, brokuł i kurczak z torebki do smażenia o taka 


         Powiem Wam,że mięsko i warzywa świetnie się w tym sprawdzają :) Smaczne i w zasadzie bez tony tłuszczu :) Fileta smażyłam po 8 minut z każdej strony. Mięsko soczyste, delikatne :) POLECAM :) Być może w jutrzejszym vlogu pokażę jak wyglądało mięsko , bo fotki nie zrobiłam. 

            Po obiadku ogarnęłam jak zwykle naczynia, sprzątanie i musiałam z M jechać do miasta. Pomyślałam jak wrócę to zrobię trening. Ale już gdy wyjeżdżaliśmy to bolał mnie żołądek plus okres.... i brzuch. Ale nie chciałam się poddać. Zeszło Nam się jakieś 4 godziny, gdy wróciliśmy było mi tak cholernie zimno.... Nadal jest, napaliłam w kominku bo M musiał znowu gdzieś jechać. Miałam przygotowany kominek , tylko podpalić. Napaliłam ale mi nadal zimno. Dziś odpuszczam trening. W sumie dzisiejszym treningiem będą porządki :(     Zawiodłam sama siebie,ale nie chcę i nie mogę się rozchorować :( Coś za coś. Wyjazd z M pokrzyżował mi plany i wkurzyłam się... Ale musiałam z Nim jechać :(   Jutro skupię się na sobie, najpierw zrobię to co ja mam zaplanowane !!!  Przecież JA też jestem ważna. A dziś może to i lepiej że odpocznę, bo i tak ten trening byłby byle jaki... Z uwagi na ból. Kolacja to dwie bułki z Auchan takie małe śniadaniowe z których zrobiłam a'la hot-dogi ;) z serem, prażoną cebulką . Tak mnie naszło. 

         Niech moc będzie z Nami jutro i cały nowy tydzień :) Pozdrawiam serdecznie :) 

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    26 stycznia 2020, 12:37

    Ja wczoraj nie miałam siły po schodach wejść na górę. Zwalałam winę na dietę a to jakiś spadek ciśnienia chyba. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:18

      Oj cos chyba było w powietrzu, bo duzo osób się skarżyło.... Pozdrawiam

  • tracy261

    tracy261

    26 stycznia 2020, 09:53

    Staram się uikać tych foliowych torebek, ale trzeba przyznać, że mięsko w nich pieczone wychodzi bardzo soczyste. Zdecydowanie bardziej wolę smażenie na papierze do pieczenia (kurczaka, bo innych mięs nie próbowałam). Życzę powrotu mocy :)

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:14

      To nie była foliowa torebka ;) Tylko papierowa torebka do smażenia ;)

  • Trollik

    Trollik

    26 stycznia 2020, 08:43

    Czasem mniej znaczy wiecej...organizm glupi nie jest i jesli glosno i wyraznie mowi stop to trzeba posluchac, bo sie zemsci

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:17

      Teraz to zauważam, szkoda że tak późno. Ale lepiej późno niż wcale ;)

  • Kolastynka

    Kolastynka

    25 stycznia 2020, 23:17

    TY jesteś najważniejsza! I zapamiętaj to raz na zawsze ❤️ ja wiele razy potrafiłam się poddać i odpuścić ćwiczenia tylko dlatego żeby posprzątać w domu żeby było czysto jak mąż wróci z pracy 🙂 nie żeby mi kazał 😁 po prostu miałam według siebie mądrą wymówkę 🙂 liczysz się Ty i tylko Ty ❤️

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:16

      Uczę się tego codziennie. Po wizytach u psychologa zaczynam dostrzegać swoją osobę. jednak przede mną długa droga.

  • Maratha

    Maratha

    25 stycznia 2020, 23:04

    czasem lepiej odpuscic jeden dzien niz sie rozlozyc na tydzien :)

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:15

      Chyba teraz do mnie takie myśli docierają :)

  • cudmalinka

    cudmalinka

    25 stycznia 2020, 22:58

    Czasem trzeba posłuchać swojego organizmu, więc dobrze że nie zrobiłaś dziś treningu. Po @ nadrobisz ze zdwojoną siłą. I dobrze, że odpuściłaś sobie ważenie, bo ja przy @ się tylko wkurzyłam z samego rana +1kg więcej 😐 więc kochana czekamy cierpliwie aż już będzie po 😉

    • aska1277

      aska1277

      26 stycznia 2020, 18:14

      Czekamy aż @ sobie pójdzie hihihi

  • justi_cb

    justi_cb

    25 stycznia 2020, 22:06

    Dobrze, że odpuściłaś trening. Odpocznij. Jutro nowy dzień, nowe siły i zrobisz to co zaplanowałaś :)

    • aska1277

      aska1277

      25 stycznia 2020, 22:12

      Tak mi się wydaje,że lepiej odpuścić aby następnego dnia dac z siebie 100% a nie np 20 ;) Dziękuję za wyrozumiałość

  • araksol

    araksol

    25 stycznia 2020, 21:41

    Było coś w powietrzu, bo cały dzień ziewam i spałam dwie godziny.

    • aska1277

      aska1277

      25 stycznia 2020, 21:48

      Czyli mogę być rozgrzeszona ? ;)

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2020, 23:50

      jasne...:)

  • Lucyna.bartoszko

    Lucyna.bartoszko

    25 stycznia 2020, 21:22

    W sumie minęło już trzy tygodnie od "zrywu noworocznego" więc chyba nadszedł kryzys, przejdziemy to i od jutra nowa energia 😊💪

    • aska1277

      aska1277

      25 stycznia 2020, 21:42

      To prawda tyle dni było ok więc damy radę :) Buźka

  • ewelka2013

    ewelka2013

    25 stycznia 2020, 21:01

    TY JESTES NAJWAZNIESZJA😊 Ja smażę pierś ma patelni w papierze do pieczenia 😉

    • aska1277

      aska1277

      25 stycznia 2020, 21:03

      Gdzieś miałam taki papier :) Chyba zaginął w akcji :D hihihi Buźka

  • commo

    commo

    25 stycznia 2020, 20:19

    Fajne mięsko ale ja nie wiem czy pieczenie w tych torebkach jest zdrowe. W wysokich temperaturach mogą uwalniać się toksyczne związki.

    • aska1277

      aska1277

      25 stycznia 2020, 20:25

      O tym w sumie nie pomyślałam :(

    • commo

      commo

      25 stycznia 2020, 21:54

      A wodę pwinniśmy gotować w metalowych lub ceramicznych czajnikach a nie plastikowych.

    • commo

      commo

      25 stycznia 2020, 21:54

      Komentarz został usunięty

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.