Witajcie Moi Kochani ;)
Wczoraj od samego rana, byłam niespokojna, brzuch mnie bolał, głowa tak samo. Wszystko z nerwów, przed wizytą wspaniałych gości :( nawet z tego całego stresu @ przyszła szybciej :( Teraz wszystko po kolei, ale i w lekkim skrócie ;)
Cała imprezka miała się odbyć o godz.18.00. Najpierw zjawił się M kuzyn z kobietą i dziećmi. Atmosfera spoko, z Nimi mam nawet ok kontakt. Może też dlatego,że są neutralni. Czas mijał na oczekiwania przyjazdu siostrzyczki ze szwagrem. Gdy już się zjawili, oczywiście z M się przywitali, z kuzynem i kuzynka owszem. A ze mną???? Siostra M rzuciła słowo " Cześć" ok. chociaż tyle pomyślałam,bo ostatnio nawet tego nie było....jest postęp, pomyślałam. A szwagier hmmm i tu zagotowało się we mnie. Z kuzynką ładnie się przywitał, a mojego cześć nie chciał usłyszeć. Pomyślałam spoko,ale co gotowało się we mnie to gotowało. Zapytałam czego się napiją, siostra M odpowiedziała, ale odp ze strony Jej męża nie było. Olałam go. Gdy zjawiłam się w kuchni M zauważył,że coś jest nie tak. Zapytał, a ja??? Ja powiedziała,że nie teraz,nie będę psuła Tobie tego dnia. Ogólnie wieczór mijał ok, nawet udało mi się kilka słów zamienić z Jego siostrą. Widocznie zrozumiała, stwierdziła,że nie ma sensu się boczyć. Bo i tak nie wygra.
Posiedzieli krótko, bo jakieś dwie godzinki. Później kuzynka M zaproponowała czy Nasze dziewczynki by mogły jechac na noc do Ich córek . Pomyślałam fajnie, będzie wolna chata ;) Spędzimy ten czas razem... Dziewczynki ochoczo sie spakowały i pojechali wszyscy.
I tu.... zaczyna się właściwa akcja całego wieczoru :( najpierw M zapytał o co mi poszło, to powiedziałam,że Twój szwagier zachował się jak cham. Że miałam ochotę pokazać Mu drzwi...Na to M,że mogłam tak zrobić.... Ta..... ja bym zrobiła to cała rodzina by mnie obgadała. Ale powiedziałam,że następnym razem gdy mnie tak zleje to zrobie tak jak chciałam wczoraj. Zwyczajnie pokażę Mu drzwi. Rozpętała się kłotnia między mną a M. Siedział przed Tv zapytałam czy coś będzie oglądał, bo chciałam z Nim do miasta jechać. Zero odp. poszłam na górę. Powiedziałam,że nawet nie mogę Mu niespodzianki zrobić, to odparł,że konkretnie powinnam Mu powiedzieć,co planuję :( Nosz........kurczę. To by już nie była niespodzianka. trudno. Później podsłyszałam rozmowę z której się dowiedziałam,że dziś jedzie na rozładunek. A wcześniej była opcja że ktoś inny za Niego jedzie. Pomyślałam dupa, nici z wypadu do miasta bo o 3ej musi wstać :( kurczę jak mi smutno było. A płacz :( do dziś akcja serca nie wróciła do normalnego bicia :( Owszem M twierdził,że mi mówił,że On jedzie a to ja nie pamiętałam. Liczyłam na zwykłe przytulenie. A tu dupa. Przesiedziałam na podłodze w sypialni, wyryczałam się i zasnęłam. Około północy M przyszedł do sypialni wtulił się we mnie. Owszem nie powiem miło się zrobiło,ale gdzie był jak beczałam jak bóbr :( Męska duma??? Byc może.
Rano zapytał czy jadę z Nim w trasę, odp,że nie. Dostałam @ i ledwo zyję :( Pojechał, ja cały czas milczałam. Powiedziałam sobie,że nie napiszę, nie zadzwonię pierwsza. No... On zadzwonił...ale dopiero za 3 razem odebrałam. Za pierwszym spałam, później pranie wstawiałam a za 3 usłyszałam. Mówił,że się martwi itp. No ok. Możliwe. Jednak chwile z NIm tylko rozmawiałam, bo nawet szczerze mówiąc nie miałam ochoty. Wszystko we mnie siedzie, do tego @ i wszystko się kumuluje.
Najchętniej bym dziś przeleżała cały dzień, a tu za dwie godzinki trzeba dziewczynki odebrać, bo Kuzyn M nie może :( a M utknął w Wawie :( Ojjj dziś gryzę nawet samą siebie. Oby mi szybko przeszło :( Zanim wrócą dziewczynki i M z trasy :(
Mimo wszystko życzę Wszystkim miłego dnia :)
reghina
30 lipca 2017, 14:59Nie zamęczaj się tak i wuluzuj, ludzi nie zmienisz, możesz zmienić swoje podejście i się nie szarpać, uwierz mi nie warto! Oni nie poświecą Ci nawet minuty na myśl o Tobie, a Ty sobie zepsułaś wieczór. Trzymaj się dzielnie!
aska1277
30 lipca 2017, 20:09Swięte słowa , dziękuję ;) pozdrawiam
ulka28l
30 lipca 2017, 14:32Miłej niedzieli Ci życzę :)
aska1277
30 lipca 2017, 20:07Hmmm niedziela jak i sobota burzliwa o czym za chwilkę będzie wpis ;)
AAgusia1979
28 lipca 2017, 12:14Sorry ale jakbym czytała swój pamiętnik jak miałam 14 lat........
aska1277
28 lipca 2017, 12:20Ja mając 14 lat miałąm wspaniałe życie :) bez stresu, nerwów i kłótni :) Pozdrawiam
AAgusia1979
28 lipca 2017, 12:42Chodziło mi że takie bzetne problemy on się nie zapytał ty płakałaś ble ble
aska1277
28 lipca 2017, 12:54Mało wiesz o mnie :) i to nie tylko o to chodziło :) ale doceniam wypowiedź :)
roogirl
27 lipca 2017, 18:25"odparł,że konkretnie powinnam Mu powiedzieć,co planuję" - przemyśl to, co mówi, bo moim zdaniem jest w tym trochę racji. Czy ty czasem nie za dużo dusisz w sobie i nie oczekujesz, że się inni domyślą? Temu szwagrowi trzeba było od razu skomentować... "przepraszam! halo! pytałam się o coś!". A poza tym wiesz często jest tak, że ludzie są bardzo skupieni na sobie i nie słyszą jak ich o coś pytamy, a naprawdę nie mają na celu nas olewać.
aska1277
28 lipca 2017, 07:52Ale co to jest za niespodzianka jak wszystko przed czasem powiesz? Szwagier akurat ma taka naturę a ja nie zamierzam Mu w tyłek wchodzić aby mnie polubił. :) Nie mniej jednak nie będę taka jak On. Gdy Nas kolejny raz odwiedzą zrobie tak jak napisałaś a jeśli to nie poskutkuje to zwyczajnie Go wyproszę :) samo życie.
roogirl
28 lipca 2017, 10:14A no to pies go srał w takim razie. Jak jest chamem i nawet nie odpowiada na pytanie i tak ciągle to faktycznie go olać, albo być chamskim. Niektórzy bardziej cię szanują jak się im pojedzie i jest twardym :) Mi chodziło o to, że facetom trzeba czasem coś bardzo wprost powiedzieć, bo się nie domyślą. Z twoim widocznie trzeba jeszcze bardziej sprytnie to apropos tej niespodzianki :)
aska1277
28 lipca 2017, 10:23Już sama nie wiem, ale z tego co sie dowiedziałam i obserwuję to Jego rodzina tak ma,że niespodzianki to nie Ich bajka. Im trzeba kawę na ławę wyłożyć ;)
roogirl
28 lipca 2017, 11:13Nie każdy lubi. Ja np. nie lubię niespodzianek od obcych, ale od S. uwielbiam, bo on zawsze świetnie trafia w mój gust i kupuje mi to, o czym marzę, bo zwyczajnie mnie słucha. Może oni też mają złe doświadczenia z niespodziankami? Wiesz ludzie często kupują prezenty na odwal się bez pomyślenia byle tylko kupić.
aska1277
28 lipca 2017, 11:31Tzn mój jest zapaleńcem Ferrari i co bym nie kupiła to zawsze się cieszy jak dziecko :) hihihihi
Anika2101
27 lipca 2017, 17:35Facetowi trzeba wytłumaczyć najlepiej od razu czasmi nie rozumie naszego myślenia ! Ja pokazałam co potrafię i teraz brat mojego męża z żonką się nie odzywają ( wyobraź sobie ona zepsuła masz ślub - urządziła urodzinowy dla swojego syna na moim przyjęciu weselnym, który wjechał przed moim, ustaliła to z kucharzem za moimi plecami nawet nie zapytała czy ja się na to zgadzam ) Serio kto tak robi tylko idiotka, która cię nienawidzi lub bezmózgowiec !!!! Tak jej dałam popalić, że teraz 3 lata mam święty spokój, kontakt mamy tylko z teściami żyć nie umierać. Jak facet Cię kocha to zawsze wybierze ciebie. Musicie rozmawiać i nie unosić się dumą to podstawa każdego związku. Buziaki x
VITALIJKA1986
27 lipca 2017, 22:28Ale chamka!Ja bym jej tez dala popalic na Twoim miejscu! Co mysla sobie takie kobiety? ja za nerwowa jestem na takie akcje bo bym ja na Twoim miejscu wyrzucila z imprezy........
aska1277
28 lipca 2017, 07:49O jaaaaaaaaa ale numer wam zrobiła :( Bym chyba rozszarpała. Brak słów. Skoro daje mi szansę i jest za mna to chyba troszkę mnie lubi co ?
NowaJaPoPorodzie25
27 lipca 2017, 15:49Nie jest lekko Kochana. ...ja to wiem. ..zarówno z rodziną. .jak i z Mężem. .. u nas tez kłopoty. . Choć czy można to nazwać kłopotami czy raczej niezgodnoscia charakterów? ? Ale jest dzidziuś. .i co teraz? Dla jego dobra trwać w tym czymś i w rodzinie udawać? ? Czy pomyśleć o sobie zęby być naprawdę szczęśliwa? ?..ech..narazie nic nie myślę. Narazie mój cel to NowaJaPoPorodzie :)
aska1277
27 lipca 2017, 16:58Oj nie jest lekko ;( musimy przetrwać :)
VITALIJKA1986
27 lipca 2017, 22:29NowaJaPoPorodzie! Kochana NIGDY nie bedzie idealnie.........
NowaJaPoPorodzie25
28 lipca 2017, 05:56Vitalijk - wiem i nawet o tym nie marze. Ale niech będzie po prostu dobrze. Chce być szczęśliwą. Tylko tyle albo AŻ. ...
angelisia69
27 lipca 2017, 15:31przetrwalas i juz po wszystkim,najgorsze za Toba.Oby jak najmniej takich "planowanych wizyt" nie ma co sie wqrwiac teraz,bo to tylko pogorszy twoj nastroj.A po co?Jestes super babka,swietna mama prawdziwa i zastepcza i tego sie trzymaj!
aska1277
27 lipca 2017, 16:55Dziękuję za miłe słowa :) :*
kingusia1907
27 lipca 2017, 14:29To pewnie hormony, też mam takie dni ;) ale widzisz jakoś dałaś radę z ta imprezką, skoro on cię olewa to dobrze, zrobiłaś, że też go olałaś, nie ma co się przejmować, chociaż wiadomo, że to rodzina twojego M, ale nic nie zrobisz skoro oni tacy są, trzymaj się ;) będzie dobrze, może gorzka czekolada na poprawę humoru lub trening :)
aska1277
27 lipca 2017, 16:52Dziś dopadła mnie @ i padam ;( może wieczorem dam rade poćwiczyć. Bo teraz głowa mi pęka ;( Nawet miałam problem aby samochód prowadzić :(
tracy261
27 lipca 2017, 14:28Przetrwałąś tą wizytę z podniesioną głową - i bardzo dobrze! Hormony tylko spotęgowały Twoje uczucia i stąd tak silna reakcja na stres. Pogodzicie się . pamiętaj, że milcząc karzesz nie tylko jego, ale i siebie.
aska1277
27 lipca 2017, 16:49Tak pogodzimy wiem ;) mi już jest głupio ale się póki co nie przyznam. Poczekam aż przyjedzie ;) A teraz walcze z ogromnym bólem głowy :(
PuszystaMamuska
27 lipca 2017, 14:23Kochana Twój wkurw był na pewno spotęgowany tym ze hormony szaleja przed @ wiec teraz juz powinno byc spokojniej. Wycisz się...olej to co było, nie warto do tego wracać. A co do szwagra - gdyby w moim domu udawał ze mnie nie słyszy, podeszłabym do niego twarzą w twarz i zapytała jeszcze raz - CZEGO SIE NAPIJE!!!!!!! Albo głosno i wyraznie powiedziała CZESC (I Tu IMIE) FRANEK/Krzysiek czy jak mu tam....!!!!!! Moze byc zrozumiał ze nie dasz sie tak traktować?
aska1277
27 lipca 2017, 16:47Tak tez chciałam zrobić ale chciałam poczekać. Nastepnym razem tak zrobię, bo wczoraj to bym niezłe piekło rozpętała :( Ajjjjj te hormony :( buziaki
VITALIJKA1986
27 lipca 2017, 14:16Eh z rodzina to tylko dobrze na zdjeciu................wspolczuje
aska1277
27 lipca 2017, 16:44Czasami nawet na zdjęciu hihihi ;)
Izabela1411
27 lipca 2017, 14:12Skad ja to znam. Ten mam podobne stosunki z rodziną meza.
aska1277
27 lipca 2017, 14:14I jak sobie z tym radzisz?
Izabela1411
27 lipca 2017, 19:35Unikam spotkan. Jesli juz musze to rpbie dobra mine do zlek gry o tyle. Grye sie w jezyk. Do tesciowej poltora roku juz nie jezdze.mam spokoj. Swiety spokoj.
mudid
27 lipca 2017, 14:08Minie @ to świat zmieni kolory i będzie lżej :))) Hormony nami rządzą niestety.
aska1277
27 lipca 2017, 14:09Oj tak rządzą niestety :( Licze na to że wyjdzie tęcza ;) pozdrawiam serdecznie