Dziś wróciliśmy do domku...fajnie ale co z tego cała trójka chora... Dziewczynki i Pan M... Tylko ja jakoś się trzymam....jeszcze jakoś się trzymam...
Dziewczynki nadrabiają zaległości w szkole, Pan M śpi, wygrzewa gorączkę...a ja w kuchni siedzę z kompem, piszę i rozmyślam.
Jeżeli chodzi o zachowanie młodej dnia dzisiejszego, jest ok. Nawet przy odrabianiu lekcji bardzo nie marudzi. Nie krzyczy,że ktoś ma za Nią zrobić...to już jakiś krok do przodu. Oby takich dni było coraz więcej. Ale nie chwalny dnia przed zachodem :)
Tymczasem spokojnego popołudnia :)
Anka0511
25 lutego 2016, 19:53To zdrowka życzę :)
aska1277
26 lutego 2016, 18:54Dziękujemy
roogirl
25 lutego 2016, 17:19Ja uważam, że to dobry początek. Jak będziecie tak trzymać to będzie dobrze.
aska1277
25 lutego 2016, 19:11Mam nadzieję,że się nie poddam ... bo wiele zależy od moich wybuchów :(
angelisia69
25 lutego 2016, 16:43tak nie chwalmy za wczesnie,najgorsze sa nastolatki i ich bunty,wiem bo sama taka bylam.A ty nie daj sie chorobie,bo masz niezly szpital w domu,i tak podziwiam jaka silna kobitka z ciebie,naprawde masz duzo sily.Ale nie zaniedbuj sie teraz,bo jestes im potrzebna w pelni zdrowa!
aska1277
25 lutego 2016, 16:45Wielkie dzięki :) staram się byc silna ;)