To mamy dzien wolny od zajec...no i co zrobic z takim czasem wolnym?Sniadanie zaliczone...2 kromki chleba jedna zwedlina,salata,pomidorem a druga z dzemem... herbata gorzka... po sniadanku spacerek po lesie..i jabluszko na zagryche.. i teraz pobyt w pokoju...odsapniecie na necie. Pozniej obiadek i spacerekaby rozruszac koscie i spalic obiadek...
Miejsc do chodzenia jest sporo,las dookola osrodka jest git.. Samopoczucie hmmm takie mieszane...tesknota za domem...za dzieciakami,za facetem nawet... A swoja droga apropo facetow...tylu podrywaczy co tu jest...szok...ale to tez tyczy sie kobiet...i chyba nawet kobiety sa gorsze...Szok... Ale coz i tak bywa ...ludzie wypuszczeni to szaleja...ja rozumiem zawierac nowe znajomosci....ale ile zdrad to szok...Mnie osobiscie zaczal bajerowac pan masazysta. Nie powiem sympatyczny ale nic wiecej. Takie to uroki kurortow...
Milego dnia
angelisia69
6 stycznia 2016, 12:28hihi no to relaksik masz tam,odżyjesz troszke oderwana od rutyny i jedzonko tez wporzo.No w takich turnusach/sanatoriach to ludzie jak spuszczeni ze smyczy szaleja :P a co tam zycie ma sie jedno