Ajjj najgorzej jak coś się robi na ostatnią chwile...mimo ,że o tym się wiedziało znacznie dłużej. A mianowicie chodzi o 40 rocznice ślubu Moich Rodziców....Odkładałam dzień po dniu, mówiąc sobie ,że jeszcze jest czas... a tu czasu brak. No i tak sobie wymyśliłam, ręczniki haftowane z napisem oraz obraz na płótnie z wizerunkiem rodziców w dniu ślubu i obecnie :) Jak myślicie spodoba się? Mam nadzieję,że rodzice będą zadowoleni :) Ja osobiście bym chciała taki obraz na płótnie.
Samopoczucie hmmm teraz z innej bajki...można powiedzieć,że jest ok. Dziś zebranie u dziewczynek.....heheh ciekawe co tam będzie ciekawego....jak wejdę o 16tej to wyjdę o 19ej bajka...
Co się tyczy dietkowania , może być....chociaż chodzi za mną karpatka :)
A jesli chodzi o Pana M. toooo no właśnie chwilę dziś znowu zamieniliśmy...bo stanął na stacji aby sprawdzić czy szef przelał Mu kase na dalszą drogę... no i było tylko pytanie czy wszystko u Nas ok i ja zapytałam czy u Niego ok heheh net cholernie przerywał niestety... i się nie dogadalismy :) Może wieczorkiem gdy stanie na pauzę pogadamy dłużej....
Miłego popołudnia