Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa
1 lipca 2009
Nie pisałam bo ani niema o czym bo diety jako takiej niema staram się jeść nie za dużo , z ćwiczeń to rowerek staram się przejechać 10 km dziennie .Waga stoi w miejscu .
Ostatnio mam za dużo stresu a jak mam stres to nie potrafie kontrolować ile jem . Ostatnie dnie były pod stresem rzeka wylała i normalnie cudem nie mielismy w domu a wczoraj znowu to samo bo poziom wody strasznie szybko się podnosił ale obyło się bez wylewu ale stres był .
Niewiem co mam jeszcze pisać napisze jak schudne chociaż kilogram
Eleyna
22 sierpnia 2009, 15:45co u ciebie slychac?? nie piszesz juz dlugo nic??napisz cosik...pa
Eleyna
2 lipca 2009, 19:59powinnas pisac jak dietka idzie i jak nie idzie tez i szukac w czytaniu innych pamietnikow motywacji kochana.........mam nadzieje, ze te deszcze w koncu juz ustana, bo wiem od mamy, ze leje codziennie od ponad miesiaca i odrazu mniej strachu i stresu bedzie..........trzymam kciuki za wszystko kochana, pa
biwonka
1 lipca 2009, 22:11Głowa do góry waga niedługo ruszy:) Miejmy nadzieje że już nie będzie tak obfitych deszczów i bedziesz mogla się skupic na czym innym.Byłam w niedziele w Kłodzku , naprawde wspólczuje Wam.
mel1980
1 lipca 2009, 16:15Trzymam kciuki za ten kilogramik:) I mam nadzieję że te deszcze szybko miną:)
leniunio
1 lipca 2009, 14:36Kurcze Kochana, trzymaj się! Myślami jestem z Tobą! Te deszcze są ukropne! Oby reszte lata bez deszczu! Pozdrawiam, iza