Dziś waga wskazała ciutke mniej ale zmieniać będę raz w tygodniu. Wczoraj były ćwiczonka i dziś nie moge się ruszać, ale tak to jest jak się długo nie ćwiczyło . Wieczorem stasznie mnie korciło żeby coś zjeść ale że nie ma w domu nic słodkiego to obyło się bez. To jest największa moja zmora ja moge cały dzień nic nie jeść trzymać dietkę ale wieczór jest najgorszy. Tak się z mężem nauczyliśmy że coś chrupiemy wieczorkiem przed telewizorkiem i teraz jest problem ale rzeba z tym walczyć .
plan na dziś
Sniadanko tost z grachamka z serkiem szynką i różne wrzywka do tego
drugie śniadanko jabłko
obiad naleśnik z warzywami
podwieczorek kromka chrupiego chlebka z rybką i sałatą
kolacja jogurt z musli
no i oczywiście ćwiczonka około godzinki aerobik
To tyle planów na dziś trzymajcie za mnie kciuki.
Brokulkowa
4 stycznia 2011, 11:30zmagamy się z tym samym problemem, cały dzień mogę trzymać dietę ale jak zasiąde w domu wieczorem to koniec. Mi się udalo, i wczoraj nic nie podjadłam poza liścmi sałaty które miałam pod nosem - to moj sposób, pokroić marchew i sałate i trzymać przy nosie, jak mnie podkorci to własnie to jem ;););) udało sie i zanotowałam spadek ćwicz ćwicz, zakwasy ćwiczeniami najlepiej wygonić;) Buziaki
asia0525
4 stycznia 2011, 10:52Też tak miałam z tymi wieczornymi ucztami słodyczowymi! Ale powoli, powoli dałam radę i jest coraz lepiej i naprawde się pilnuje. Grunt to jeść ok 5 posiłków i w miarę możliwości o stałych porach. Powodzenia i miłego dnia!
Eleyna
4 stycznia 2011, 10:51...Asienko;)) ja rowniez trzymam mocno mkciuki za Twoja dietke i spadajaca wage;)) trzymaj sie dzielnie wieczorkami, a waga poleci, albo zamiast tuczacych podgryzek postaw wieczorem na stol miske marchewek jesli juz tak bardzo bedzie Cie korcilo;)) pozdrawiam i zycze udanego dzionka