Witajcie
Tak, z całą stanowczością wraca na Vit! Jedno jest pewne codzienne notowanie tego co się zje i śledzenie Waszych dokonań szybko stawia na nogi, przypomina o celu jaki chcemy osiągnąć. Z chwilą jak się oddalam od tego portalu, również oddalam się od diety i taka jest niestety smutna prawda. Reasumując wracam do Ciebie mój pamiętniczku drogi !!!
Podsumowując okres w jakim mnie tutaj nie było waga pokazuje plusssss, niestety, w życiu prywatnym działo się, działo niestety również nie za dobrze.
Po powrocie zamieszkaliśmy u teściów (chwilowo) mieliśmy remontować budynek gospodarczy obok ich domu, włożyliśmy tam oszczędności jednak nie dało się tam wytrzymać z teściową. Wiecie, że jestem ugodowa i raczej spokojna ale do czasu. Niestety trafiłam z deszczu pod rynnę na alkohol, ciężko w to uwierzyć co tam się działo więc zaoszczędzę Wam tych informacji. Fakt jest taki że wynajmuję obecnie mieszkanie niby oficjalnie z Łukaszem i Adim, jednak Łukasz znów jest za granicą i tak naprawdę jest i zarazem jakby go nie było.
Po powrocie znalazłam pracę w dużej firmie produkcyjnej, prowadziłam księgowość, płace oraz sprzedaż jednak była to umowa na zastępstwo która kończy się w czerwcu. Znalazłam już nową pracę, tutaj również prowadzę biuro, oraz głównie zajmuję się obiegiem dokumentów magazynowych itp. Więc mam teraz trudny okres pracuję w obu firmach z jednej jadę do drugiej, wychodzę z domu o 5:30 wracam o 21. Najgorsze, że Adi jest sam i spędzam z nim ostatnio bardzo mało czasu, nie wspomnę o obowiązkach domowych które leżą .... leżą ... i tylko słabo mi się robi na widok sterty prania i warstw kurzu ...
To tak w dużym skrócie, wracam więc będą pojawiać się często moje posty, mam zamiar wreszcie na 100 % wziąć się za siebie. Do cholery mam 34 lata a zapuściłam się jak ... brak słów ....
ewelinagryzlakwp.pl
30 maja 2015, 09:43OOO witamy,,dobrze ze wracasz pozdrawiam
magpie101
29 maja 2015, 21:55Asiu ciesze sie, ze wrocilas :). Czy Ty jestes znowu w Polsce?
schudne21
29 maja 2015, 20:13Fajnie ze wracasz
ania4795
29 maja 2015, 17:07Fajnie że znów jesteś:)
JustynaBrave
29 maja 2015, 09:32Jak źle by nie było, na pewno dasz sobie z tym radę! Pokazałaś już, że jesteś silną kobietą :) Trzymam za Ciebie kciuki!