Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyję


  20.07
 
Witajcie moje kochane
 
        Nie zapomniałam o Was i "sobie", mam teraz ciężki czas w pracy. Pracuję po godzinach, koleżanka złamała nogę i trzeba było na gwałt przejąc też jej obowiązki a tu półrocze i inne cuda wianki, tak więc do domu wracam o piątej i nawet nie chcę patrzeć w stronę komputera ...
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie
 
        Dieta jest, cudów też nie ma, przez ten stres w pracy jem chleb biały, muszę bo było mi słabo a na cały dzień sałatka z samych warzyw to za mało ...
 
       Trzymajcie się moje słonka kochane i życzę wam udanych urlopów, ja mogę pomarzyć ... 
  • diakq

    diakq

    25 lipca 2011, 08:33

    ja polecam jogurt na sytość:) z diety strukturalnej z bananami o otrębami plus jogurt :)

  • fazee

    fazee

    23 lipca 2011, 14:44

    w bioderka nie idzie tak jak biały , dłuuuugo " trzyma " ... i zawiera błonnik :)) Warto spróbować :) Pozdrawiam i dużo sił do walki z przeciwnościami losu życzę . Już niedługo i dla Ciebie wyjdzie słoneczko :))

  • julka945

    julka945

    23 lipca 2011, 00:05

    ja Ci się wogóle nie dziwię, jak ja jestem pod wpływem stresu to tak samo jem wszytsko co pod ręką jest, a już najbardziej rzucam się na słodkie... no właśnie wcale tak lekko nie jest, chociaz Ty chodzisz do pracy aja siedze w domu i mimo, że np. mam więcej czasu na ćwiczenia to też więcej jem... :/ no ale co zrobić, ja tak łądnie schudłam ale już efekt jo-jo jest :/ oczywiście przez efekt obżarstwa i jadłam nawet gdy głodna nie byłam, po prostu to było silniejsze... ;/ ale walczę, codziennie staram się nie poddawać! :) fajnie, ze się odezwałaś, 3maj się cieplutko kochana :)

  • diakq

    diakq

    21 lipca 2011, 08:51

    trzymam kciuki .siły i wytrwałości w pracy życzę :)

  • julka945

    julka945

    20 lipca 2011, 22:06

    eh, no pewnie ze trzeba pomóc w potrzebie ;) a moze zamien bialy chleb na ciemny? ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.