witajcie słoneczka
NIBY jestem mądra i wszystko wiem na temat diety, a sama sobie robię krzywdę. Dlaczego wpieprzam to czego nie powinnam, ładnie mi szło na początku, wyrabiałam sobie zdrowe nawyki i co ... i do D to wszystko. Jak można iść do sklepu i kupić ŚWIADOMIE kawałek ciasta i rzucić się na nie! No pytam jak tak można! Idę z tego sklepu mówię sama do siebie w myślach, że nie wolno mi, głupia zaprzepaścisz to co już udało się osiągnąć itd., nawet mam moją sukienkę powieszoną na kredensie w jadalni (to miał być motywator), i co- i duuupa z tym wszystkim!
Nie wiem co się ze mną dzieje, MYŚLĘ, WIEM, WYMĄDRZAM SIĘ, a ręce pakują do gęby ...
Dziś zjadłam dużo za dużo ...nawet nie będę pisać co, bo mi wstyd, że się sama tak dałam!
POSTANOWIENIE:
WALKA Z SAMĄ SOBĄ, NIE DAĆ SIĘ, NIE PODDAM SIĘ, BO TO CO ZYSKAŁAM PÓJDZIE W BŁOTO A WRÓCI JESZCZE WIĘCEJ, A TEGO CHCĘ UNIKNĄĆ NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!!!
rammstein75
18 maja 2011, 01:29sobie odmówić niektórych rzeczy, w tym torcika, ale po tym zapierd. na basen, orbiterek albo brzuszki.No i jedna z głównych zasad owoce, ciasteczka i inne cudeńka z cukrem najpóźniej do 12. Trzymaj się!
kasiulka01
16 maja 2011, 11:34mnie też takie rzucanie na słodycze zdarza się, zjem to i nawet nie wiem kiedy a potem mi wstyd przed samą soba że dałam dupy, no cóż po to tu jesteśmy żeby nad sobą pracować, ja bedę trzymać za ciebie kcciuki a ty za mnie ok? pozdro kasia
Goska1978
15 maja 2011, 08:03WIESZ ASIU CZASEM NIE JESTEŚMY WSTANIE ZAPANOWAĆ NAD CHĘCIĄ ZJEDZENIA CZEGOŚ.JA NIE JADŁAM PRZEZ KILKA MIESIĘCY PRAWIE W OGÓLE SŁODKIEGO ALE PRZYSZEDŁ CZAS ŻE TAK MI SIĘ CHCIAŁO COŚ SŁODKIEGO ŻE NIE MOGŁAM WYTRZYMAĆ I WPIERDZIELAŁAM OGROMNĄ ILOŚĆ A TERAZ UCZĘ SIĘ TEGO ŻE JAK MI SIĘ COŚ CHCE TO ZJEM KAWAŁEK CZEGOŚ SŁODKIEGO I STARCZY.WIĘC JA WYCHODZĘ Z ZAŁOŻENIA ŻE LEPIEJ JEST ZJEŚĆ TROSZKĘ A NIE ODMAWIAĆ SOBIE A POTEM DOSIĄŚĆ SIĘ I ZJEŚĆ ZA DWOJE.BUZIAKI KOCHANA
shawty
15 maja 2011, 01:18i obyś w tym postanowieniu wyrtwała jak najdłużej :*
580Selene
15 maja 2011, 00:16och jeśli tak bardzo Cie to trapi to ukaraj swoją pazerność, nie wiem czym może długimi spacerami przez następny tydzień czy co ;) jeśli da Ci to jakiekolwiek ukojenie.Ja pamiętam jak pierwszy raz się odchudzałam, przykleiłam sobie na palce prawej dłoni plastry białe ( jak miał Michael Jackson ; ) :) a czemu ???? bo pracowałam w sklepie gdzie wszystko było na wierzchu, ciacha, ciastka, czekolady i inne duperele i jak tylko, czasem nawet nieświadomie a może i z przyzwyczajenia wyciągałam grabie po słodkości to widok takich plastrów budził mnie z letargu i odkładałam wszystko grzecznie na miejsce : ) Pozdrawiam