Dzisiejszy dzień mija dość leniwie i spokojnie.W pracy w ciągu 2 godzin róże zostały przebrane no i w sumie 6 godzin znowu spacerowałam po szklarni.
Pod względem dietki dzień też udany- zero słodyczyi bez obrzerania.Grzeczna dziś jestem i to mnie cieszy.Muszę jeszce zrobić brzuszki,steperek był jak na razie tylko 5 minut.Położyłam się na chwilę bo zaczeła mnie boleć głowa,albo znowu mnie coś zbiera,ale gorączki nie mam.
Za godzinkę wypiję capucino i zjem jabłko i to będzie na dziś już koniec jedzenia.Tak więc powolutku wracam na dobre tory.No i sobotę zobaczymy ile waga pokarze,bo przecież nie mogę znowu wrócić do 80 a juz tak niewiele brakuje,masakra,,,,,
Emimonika
12 stycznia 2010, 20:45to oby dalej nam tak szło :-)
dorothy76
12 stycznia 2010, 17:36Super,ze udalo Ci sie przezyc bez slodyczy. Ja tez mam bzika na ich punkcie. Ale wiem,ze sa moja zguba i staram sie je zastepowac owocami lub przepisami z Dukana. On proponuje wiele deserkow dietetycznych. Wiec kiedy mnie dopada chec na cos slodkiego korzystam z Dukana. Buziaki i udanego wieczorku <img src="http://dl7.glitter-graphics.net/pub/452/452867w04ux5ixw8.gif" width=100 height=120 border=0>
Caramel89
12 stycznia 2010, 17:01gratuluję kolejnego dnia bez słodkiego. ja dziś trochę szaleję ale jednodniowo i w miarę pod kontrolą;) jutro poprawię się. Powodzenia:)