Co u mnie ? Nic ciekawego...
Chodzę na kurs języka już ostatni miesiąc -moja grupa była mała tylko 4 osoby a teraz wychodzi,że czasami 2 a czasem jestem sama na lekcji.Za 3 tygodnie mam egazminy końcowe.
Pracuję już ponad miesiąc i jestem zadowolona z pracy.A bardzo mnie cieszy jak klijenci są ze mnie zadowolni tzn z mojej pracy.Przy okazji szkolę sobie język bo czasem mnie poprawiają.Od sierpnia chcę pracować wićej godzin i załatwiłam jeszcze dodatkową opiekunkę do Luśki.Niestety ta wcieśniejsza zawsze ma dzieci więc nie mogła mi jej zabrać.Ale obok naszego domu jest inna Joelka była już rok temu u niej parę razy-minus,ze ona już taka wiekowa :)
Od czasu jak zaczełam współprace z pewną ogarnizacją gdzie jestem wolontariuszem -udzielam się więcej społecznie.Brałam udział w ankiecie i online rozmowie na temat mojej dzielnicy i rozwoju w niej.I chyba mój głos też dużo dał bo dosytaliśmy informację,że nasz plac zabaw będzie przebudowywany na nowszy z wieloma atrakcjami.Super bo mam go pod domem.Przy okazji wygrałam bon podarunkowy na zakupy w naszym miejscki gruszkowym ogrodzie.Można bio produkty kupić,lub wykupić zajęcia dla dziecka -ale Moja jest jeszcze za mała na to.Wiem bo raz też tam byłam jako wolontariusz pomagać...Tak wić się rozwijam.
Za 3 tygodnie jedziemy na tygodniowe wakacje -tu w Nl najpierw na kamping -do Arhem gdzie byliśmy rok temu a potem do Cener Park -ceny poszły strasznie w górę jeśli chodzi o wakacje.
Muszę się umówić na szczepienie ...
Waga bez zmian ale na pewno przytyłam-nie wiem jaka waga bo baterie padły i się nie waże...Muszę wrócić na fitness znowu.
Zamówiłam sobie strój kąpielowy i spodnie z bluzeczką-ciekawe czy będą pasować....
To chyba na tyle.
2 tyg temu zmarł mój wujek -tak nagle -niestety nie mogłam pojechać.....
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę..