Jutro nad ranem jadę na urlop do Polski.Chciałam więc podsumować te trzy miesiące bycia w Holandii.
Waga była różna ciągłe wahania,ale wyjeżdzam z taką samą wagą jak przyjechałam,czyli nie jest źle.
W pracy nawet ok ale wiadomo że są lepsze i gorsze dni.
Poznałam wiele fajnych osób tzn.chłopaków.Wczoraj Łukasz napisał mi smsa czemu się nie odzywam,czy się obraziłam.Chce się spotkać ze mną w Polsce i spędzić trochę czasu razem,ale jest problem.On w Holandii zostaje do 3 stycznia a ja wracam do.Możliwe,że już się nigdy więcej nie spotkamy bo Łukasz tutaj już nie wróci:(Pożegnaliśmy się wczoraj telefonicznie.Wróciłam z pracy to się popłakałam,tak mi smutno było.Nie żałuję,że go poznałam,tego romansu niczego.dzięki niemu spędziłam super miłe i romantyczne chwile.Między nami była ta chemia,te jego sporzenie i te niebieskie oczy.Warto było żyć dla tych kilku chwil.Po południu miałam się spotkać z Jackiem nie bardzo chciałam iść na to spotkanie.Jacek od samego początku wyczuł,że coś jest nie tak i myślami jestem zupełnie gdzie indziej.Mimo wszystko wieczór był miły.Jacek jest bardzo za mną a ja nie-jest ok ale dla mnie za grzeczny,spokojny nudny- nie ma tej chemii....
Wracam do Polski na urlop a tam też kila chłopaków sobie o mnie przypomniało z jednym się widziałam po pół roku na skaypie,fajnie było sobie tak porozmawiać.
Miłego weekendu i do zobaczenia,,,,,,
ajwony
17 grudnia 2009, 21:20aż nie chce się wierzyć że to już 3 miesiace od Twojego wyjazdu