witajcie w sobotnie wczesne popołudnie.
W tym tygodniu zaliczyłam spadek 0,6 kg. Nie stosowałam żadnej diety po prostu jadłam normalnie .Byłam 3 razy ćwiczyć. Zauważyłam,że szkodzą mi jabłka surowe i kapusta potem mam bardzo wzdęty i bolący brzuch.fakt w tym tygodniu trochę słabo się czułam co się odbiło w pracy na jednym koledze.Aż się sobie sama zdziwiłam,że tak zareagowałam nerwowo.Ale nie lubię jak ktoś się wtrąca do mojej pracy i nie patrzy na siebie...Już kilka razy coś mi powiedział ale ostatnio już nie wytrzymałam....aż wszyscy byli zdziwieni bo pierwszy raz widzieli mnie w takiej sytuacji....Tydzień szybko przeleciał w pracy.Poniedziłek mam wolny bo jutro idziemy z pracy na koncert De Toppers na Arenie Amsterdam.Z racji tego,że mamy być ubrani na żółto lub na biało kupiłam dziś sobie bluzeczkę żółtą.Idę z koleżanką....Dziś się widzę z starym kolegą a w poniedziałek mam randkę z Theo...Pisze codziennie i posyła mi fotki z urlopu we Włoszech tak więc ten weekend bardzo zajęty....
Dostałam wakacyjne wiec zamówiłam łóżko do sypialni i planuję tego lata zrobić płot w Polsce oraz wymienić 2 okna....więc jak widać cały czas działam...
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę