W niedzielę wróciłam już do Holandii.Zabrałam swojego chrześniaka.Jak na razie to mu się tu strasznie nudzi.
Wczoraj byłam poroznosić swoje Cv.Z jednego biura już dostałam maila by uzupełnić internetowe swoje konto i dostałam już numer identyfikacyjny.Mam nadzieję,że szybko znajdę pracę..Będąc wczoraj na spacerze po okolice widziałam,ze jest tu obok mnie kilka jakiś zakładów więc może tam też pozanoszę.Musze szybko coś tutaj znaleść ale jak się nie ma swojego transportu to ciężko.....Ale mam nadzieję,że dam radę bo nie ma innego wyjścia a płacić rachunki trzeba.
Od wczoraj dieta ja i mody.....Waga na wczoraj 87,4 kg a Mody 71,2-ale on cały czas je...Mam nadzieję,że trochę schudniemy.Ja muszę coś ze sobą zrobić.Teraz mam gdzie biegać więc może zacznę....Ale pewnie jak już bede sama to nawet gotować mi się nie będzie chciało......
Remont-zostały tylko listwy podłogowe i zawieszenie karniszy na firany.I kilka poprawek bo do końca nie jestem zadowolona z tego co Krzysiu zrobił...Brakuje mi tu auta bo sama bym mogła sobie przywieść wszystko,wiertarki bym zawiesiła sama a tak to musze się prosić innych a tak tego nie lubię...Wczoraj uszyłam dwie firanki na drzwi bo niestety mam w drzwiach wejściowych szybę .....Kupiłam sobie firanki do uszycia do salonu-----jak na razie próbuję tą moją nową maszyną do szycia a jak mi coś nie idzie albo maszyna nawala to stres i zostawiam na potem.....Dziś chce podejść do centrum handlowego z używanymi rzeczami -mam (5min) i kupić lodówkę...a z czasem jakąś rozkładaną kanapę i szafę...DO Hagi podjechać po kilka rzeczy co tam jeszcze zostały-wiadomo wszyto wydatki:(Dostałam zgodę na powieszenie anteny na balkonie.......No i dziś spacer 10 km bo musze odebrać kartę czipową do wsypu na śmieci -musze się pozbyć tego co zostało po remoncie.
Sprawy sercowe-hmmm -czas pokarze jak będzie bo na razie tylko na mailu jesteśmy i sms.....Inni też sobie o mnie przypominają -tylko szkoda,że tak daleko mieszkają bo zaraz bym ich wykorzystała przy remoncie hihi-żartuje----ale brakuje mi tu takiego kogoś w Hadze to chociaż był Tomek i Mariusz...a tu jestem skazana na siebie....
Od rana kuje mnie znowu żołądek albo kamień daje o sobie znać?-nie wiem...
Miłego dnia i reszty tygodnia Wam życzę i mam nadzieję,że teraz będę tu częściej bywała a Wy będziecie mnie wspierać.....Pozdrawiawiam..
ANULA51
17 lipca 2014, 16:38Tyle jest zwiedzania w Holandii nie siedzcie w domu :-)
lesnicza
15 lipca 2014, 12:29trzymaj się :) może uda się wszystko zrobić bezproblemowo :) powodzenia :)
ulka28l
15 lipca 2014, 11:57Miłego dnia Asieńsko :*
Magduch2014
15 lipca 2014, 10:18Pomalutku i zamkniesz za niedługo pewien rozdział i wszystko się jakoś ułoży.Powodzenia w szukaniu pracy bo to chyba teraz najważniejsze!!
achaja13
15 lipca 2014, 09:20trzymaj się....wierze, że w końcu usmeichnie się do \ciebie życie..że ten związek to cos poważnego:)
vitalia92
15 lipca 2014, 09:17bedzie dobrze :) musi byc.. powolutku wszystko ogarniesz i w Twoim zyciu zapanuje spokoj :) wiadomo, ze nie ma to jak byc calkowicie niezaleznym i nikogo sie o nic nie prosic, ale jak nie ma innego wyjscia to trzeba przecierpiec ;d