Witajcie
Powoli się ogarniam z dietą...Ostatnio mniej jem co mnie cieszy.MOże do wesela jeszcze trochę schudnę...
Teraz żyję remontem mieszkania...Mam już pomalowane ściany,zostało jeszcze położenie paneli,zawieszenie lamp,karniszy i mogę się wprowadzać...Myślę,że uda mi się wszystko zamknąć w 1000 euro....Ze starym mieszkaniem wszystko już załatwiłam.Zostaje na nim jedna moja lokatorka......Za 3 tygodnie przeprowadzka i urlop....Pojadę na urlop a w pracy jak wrócę powiem,ze zmieniłam adres i pewnie mnie zwolnią...Będę szukać pracy na miejscu...Z UP przyszły mi oferty fakt fajne prace ale ja aż tak dobrze nie znam języka by tam startować..Ale w nowym miejscu jest jedno z biur które ma do mnie pracę więc po urlopie tam się zgłoszę i wtedy zobaczymy bo i tak już mnie mają w swojej bazie.....No i będę musiała się przyznać,ze mam prawko bo łatwiej pracę znajdę i może samochód słóżbowy bo z mojej dzielnicy dopiero pierwszy tramwaj jedzie o 6 godzinie......No,zobaczymy jak wrócę,Chcę zabrać chrześniaka na wakacje na 2 tygodnie to akurat będę miała czas na szukanie pracy...
Moja siostra już w domu,muszą ją karmić ale wszytko jest w miarę ok.....
Inne sprawy bez zmian ciągle sama-jedynie.....znajomi na necie.z Piotrkiem na mailu codziennie piszemy w tym tygodniu da mi znać czy pójdzie ze mną na to wesele....
Dziś w pracy tylko 3,5 godziny i też jest fajna ekipa więc zero stresu....Pozdrawiam i miłego wieczorku....
Moniczka2209
3 czerwca 2014, 12:33moze przeprowadzka jest początkiem wielkich rewolucji u Ciebie! moze w końcu zacznie sie układać po Twojej myśli! oby! trzymam kciuki i pozdrawiam!
vitalia92
2 czerwca 2014, 15:21Zwrocilam uwage, ze na V panuje teraz szal "ogarniania sie" przed latem :) sama sie ogarniam i mam nadzieje, ze pojdzie nam super :)
dagma
1 czerwca 2014, 20:16Super , że będziesz miała swoje mieszkanko. teraz będzie już z górki. I prace znajdziesz i miłość :)) Pozdrawiam
natalie.ewelina
1 czerwca 2014, 18:55dbaj o siebie.....calusy