W sumie nie stresuję się niczym, jest dobrze z S i w pracy....więc stresów chyba nie zajadam....
Weekend byłam sama.Nie widzieliśmy się ale dzwoniliśmy do siebie i nawet na dobranoc napisał mi smsa-kolorowych.....Może to głupie ale cieszę się jak dziecko to znaczy,że jednak o mnie myśli.....
Wczoraj byłam w pracy a reszta dnia leniuchowałam.....Teraz jest więcej róż więc praca jest ale mój szef raczej nie trzyma nas więcej niż 8 godzin,....
Za oknem od wczoraj już jest słoneczko i od razu człowiek lepiej się czuje.
Mój nowy lokator jak na razie nie sprawia kłopotów,a tamci już wrócili z Pl więc chata znowu pełna....
Chyba muszę codziennie tu coś pisać bo może to mnie bardziej motywuje do diety...
Pozdrawiam i udanego tygodnia.....niech Wams ie udaje skoro u mnie brak ambicji chyba do schudnięcia a na wadze stanę ostatniego kwietnia,,,,,,,i mam nadzieję,że waga będzie taka jak na pasku.....a nie koło 90.......
ulka28l
8 kwietnia 2013, 21:39O tak :))) pisz jak najwięcej!!! to pomaga w trzymaniu diety
poziomka1905
8 kwietnia 2013, 21:33Pewnie ze pisz jak najczesciej! to pomaga :) ja zawsze czekam na Ciebie Asiulka :) super ze wszystko sie tak fajnie układa ! teraz pora by ii dietka się ułożyła :) Wracaj na dobre tory Słońce ! Im szybciej tym łatwiej !!!
lesnicza
8 kwietnia 2013, 20:10trzymaj się:)) ja też się powoli ogarniam:P
polishpsycho32
8 kwietnia 2013, 18:28chyba problemem jest brak wystarczajacej motywacji....wymowek do jedzenia mozna znalesc tysiac..a to brzydka pogoda a to stres a to @...trzeba w koncu spiac tylek i zaczac dzialac.