Jest ta godzina a ja już od 2 godzin nie potrafię spać.Więc postanowiłam uzupełnić wpisy.Tak więc dieta jest,@@@nadeszła i zgaga mniejsza już też.
Tak więc w piątek byłam w biurze.Porozmawiałam sobie z szefem.I jest tak.Więc dostałam kontrakt faza C czyli na stałe.Powiedziałam mu o mojej chorobie i powiedział,że bez problemu mogę sobie wziąść wolne za dwa tygodnie jak będzie mniej pracy by iść do lekarza.Ale tu trzeba płacić tak mówi a ja mu na to,że jestem tu ubezpieczona więc chyba był w szoku,że się sama ubezpieczam.Rozmawiałam z nim po holendersku w 80% bo czasem brakło mi słowa to dałam angielski.Powiedziałam,że mój holenderski nie bardzo ale próbuję a on,że właśnie jest dobry i,że jak będę chciała iść do szkoły to on mi zapłaci ją-tak więc musze nad tym pomyśleć.Wspomniałam,że chcę zmienić mieszkanie i tez mi powiedział,że jak będe szukać to on mi tez pomoże.Jestem w szoku a on chyba też bo się okazało,że nie jestem taką szarą i bez ambicji masą taką jak jego większość polskich pracowników.Miałam do niego jechać z S ale on po pracy piwko i nie chciał ryzykowac by jechać autem.Potem stwierdziliśmy,ze dobrze,że pojechałam sama bo więcej załatwiłam.Potem podjechałam po niego i poszliśmy z reklamacją mojego uszkodzonego dysku twardego i bez problemu wymienili mi na nowy.W domu posiedzieliśmy -pogadali bo tym razem to on był jakoś zdołowany i on o 19 padł jak kawka a ja znowu całą noc nie umiałam spać zresztą tak jak dziś.W sobotę też był na kawce i o dziwo nie został na noc bo stwierdził,że ja też muszę odpocząć no i widać jak,że znowu nie śpię.Są takie dni,ze czuję jak mu bardzo zależy a czasami to chyba ja wymyślam różne wizje ,ze może ma kogoś jeszcze.Ale przecież by nie był taki-ale z facetami nigdy nic nie wiadomo.Nasze relacje też się zmieniły teraz sex nie jest najważnieszy najważniejsze jest to,że umiemy ze sobą pogadać i zawsze można się wypłakać na czyimś ramieniu i to mnie cieszy.
Z modym lokatorem mam problemy tak więc dziś dzwonię do jego babci bo nie zapłacił za pokój,nie sprząta mieszkania i pali maryśkę nie tylko w domu ale i na klatce a ja jestem wyczulona na to więc chyba go wywalę z chaty.W moim pokoju poszedł prąd w jednym gniazdu i nie mam światła...ale komp i telewizor gra....hihi romantycznie świeczki musze coś z tym zrobić.
Ale się rozpisałam ale chyba napisałam wszystko.Może jeszcze pośpię z 2 godzinki bo znowu do pracy -pewnie do 12 tj w sobotę a potem może S wpadnie???
Patrzę teraz za okno a tam.....biało i to sporo śniegu napadało.
Zrobiłam przemeblowanie w swoim pokoju i kwiatki mam w jednym miejscu tzn na szafie a to mój busz....:)
tak więc miłej niedzielki i pozdrawiam.
ANULA51
10 lutego 2013, 20:53idz do szkoly co ci szkodzi troche poznasz ludzi poduczysz sie jezyka a co do mieszkania to moze zmien tak zebys mieszkala sama i by oplaty nie byly duze ? Z lokatorami sa zawsze problemy
BrokenTonight
10 lutego 2013, 07:14Hej z jakich rejonow Nl jestes? Pozdrawiam:)
MajowaStokrotka
10 lutego 2013, 05:02Fajnie, że udało Ci się tyle załatwić.Naprawdę widać, że masz widoki na normalne, stabilne życie.A co do S....Sama wiesz, jak jest miedzy Wami naprawdę i co do niego czujesz.Miłego dnia!