Melduję się .Jestem i trzymam się dobrze-jedyne co mi dolega to to pieczenie i suchość w gardle.
Wczoraj miałam niespodziankę wpadł S i przyniósł -czekoladę i tekst "wiem,że lubisz słodkie"...podziękowałam ale jej nie tknełam,schowałam głęboko w szafie.Potem poszliśmy na zakupy i miło spędziliśmy wieczór.Nawet nie wracałam do zeszłego roku i z trudem powstrzymywałam się by mu znowu czegoś nie wypominać.Najważniejsze,że jest dobrze.
W pracy dalej spokojnie co mnie bardzo cieszy.
Dietka jest co mnie cieszy,nawet jeść mi się nie chce.Jem wolno 5-6 razy dziennie i małe ilości.Zaczęłam pić więcej wody bo w sumie zmusza mnie do tego praca-jestem więcej na szklarni a tam upał i po prost mnie suszy.Może to mi wyjdzie na dobre.Byle tak trzymać dalej.Nie chce mi się ćwiczyć bo jestem taka wykończona po 8 godzinach chodzenia na szklarni.
To chyba na dziś tyle pozdrawiam i uciekam Was poczytać.
karulek88
26 stycznia 2013, 12:40bynajmniej masz cieplutko:) pozdrawiam
ewik010
25 stycznia 2013, 08:36ja chcę do twojej szklarni!!! nie cierpię zimy!!!! :)
Jenna92
24 stycznia 2013, 21:04W szklarni ciepło a na polu zimniutko :)
MajowaStokrotka
24 stycznia 2013, 21:02Bardzo się cieszę, że u Ciebie tak stabilnie:)
Jogata
24 stycznia 2013, 18:41SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!
poziomka1905
24 stycznia 2013, 18:16Fajnie ze masz cieplutko w szklarni, to przynajmniej nie zmarzniesz i niczym sauna za darmo :) Super, że dietka tak pięknie idzie ! Woda jest bardzo ważna ! Super, ze tyle pijesz :) I jak tam spotkanie z S. ??? Jakie emocje Ci towarzyszyły? Serce mocniej zapikało??? Milego wieczoru, buziolki, pa :)