Co tam u Was słychać? Jak tam przygotowania do kibicowania?Ja na pewno będę oglądać mecze.Ale niestety jakoś mało wierzę w Naszych Biało-Czerwonych-trzymam kciuki by zdarzył się cud i im sił nie zabrakło.
A co u mnie?
Ile na wadze to nie wiem.Dieta taka sobie-pilnuję się ale czasem mam wrażenie,że ciągle za wiele jem.Pogoda pochmurna i znowu mnie boli głowa.Nie znoszę tej pogody w Holandii.
Dziś cały dzień na szklarni ścinałam róże bo była afera.Ten Turek co zawsze się wszystkiego czepia aż złapał za szyję tego Polaka co z nim pracuję.Tak więc ja musiałam zastąpić łysego na szklarni ale udało się ściąć wszystko do 12.N powiedział szefowi,że zgłosi to na policję...a on na to,że kilka nas robi i wiecznie problemy jak dzieci.No heelllo ale Łysy zawsze się mnie albo N czepia.Więc byłabym by to N zgłosił na policji.Łysy jest nienormalny.Jestem trochę zmęczona tak od niedzieli wybieram się do sklepu polskiego ale jakoś dojść tam nie umiem.
Inne sprawy dobrze.Słonko dzwoni codziennie---ha zanim ja się zbiorę by zadzwonić to on już dzwoni.Dziś jest właśnie już 2 lata jak poznałam go.Tyle przeszliśmy a ciągle coś nas do siebie ciągnie.No i dobrze......ogólnie wszystko w porządku.I nie stresuję się już tą dietą jak na razie.Co będzie to będzie.
Pozdrawiam i życzymy Naszym wygranej.
franczeska85
13 czerwca 2012, 08:08Słoneczko dzwoni, pięknie, , cieszę sie bardzo !!!!
MajowaStokrotka
12 czerwca 2012, 21:21Chyba jesteś teraz spokojniejsza...Mam rację?:)
dagma
12 czerwca 2012, 20:01ja tez nie wierze w naszych jestesmy za słabi ale cóz podobno cuda sie zdarzają :) miłego wieczoru
duszka189
12 czerwca 2012, 18:32No widzisz jakoś się rozpogodziło u ciebie w sferze uczuciowej i bardzo dobrze, a co do meczu jakoś słabo wierzę w wygraną Polaków