Dziś diety brak.Chodzę zła nabuzowana itd.Wczorajszy wieczór spędziłam z butelką wina i komputerem popisałam z R i moim przyjacielem z czasów studiów- dużo mi dają rozmowy z nim bo chyba tylko on we mnie wierzy.Dziś w pracy do 9,30 byłam.Chodzę taka nerwowa-wypiłam lampkę wina i piwo i papieros był:( Mój lokator pojechał do polski na urlop i mi nic nie powiedział ani kasy za pokój na ten miesiąc nie dał skur....syn.Ogólnie to nienawidzę facetów wszystkich-płaczę,piję ,palę to nie ja chyba.Mój chlebek -pyszny.Rozmawiałam z P bo dzwonił na szczęście nie domyślił się ,że znowu płaczę.Szkoda,że nie udało nam się znowu spotkać.
Święta coraz bliżej a ja coraz bardziej nerwowa.Jutro mam się spotkać z Księżniczką i omówić święta i jej weekend bo w końcu była na randce i całkiem zadowolona co mnie cieszy.
Dobranoc
MajowaStokrotka
2 kwietnia 2012, 06:42Dzisiaj na pewno będzie lepiej.Trzymaj się:*
ANULA51
2 kwietnia 2012, 00:15Dzis tez zaszalalam z % a papierosy mam na codzien
joannagrubaska
1 kwietnia 2012, 20:24Będzie lepiej zobaczysz i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - jak mówi przysłowie. Życzę lepszego humoru w nowym tygodniu :)
olimpia77olimpia
1 kwietnia 2012, 20:10u mnie też z dietą i % na bakier,lepszego nastroju życzę :)
duszka189
1 kwietnia 2012, 20:03no to widze razem się objadamy a dieta poszła na bok:(( u mnie to aż ciężko oddech złapać z przejedzenia:(