Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koszmar minionego lata-powraca


Na początku dziękuję Wszystkim za wsparcie,macie rację nie ma się co poddawać trzeba walczyć dalej.Dziś w końcu przed chwilą odważyłam się stanąć na wadze i szok-pokazała 77,3 kg czyli jest spadek.Pewnie jeszcze większy bo nie ważyłam się z rana.I to motywuje.Dzięki Wam od poniedziałku znowu jestem na dobrych torach w dietkowaniu i ćwiczeniach.Wczoraj ledwo żyłam ale poszłam na siłownie.Trening był ale nie tak intensywny jak zawsze byłam  jakaś słaba.Dziś tradycyjnie robię sobie wolne od siłowni.Dieta tez jakoś się trzyma -właśnie gotuję kaszę na obiad z maślanką.
A co do tytułu dzisiejszego wpisu.pamiętacie jakie miałam przeboje w zeszłe wakacje z powodu jednej blondynki.Tak więc z powodu remontu drogi koło mnie muszę dalej chodzić na busa koło Alberta.A tam ona stoi -od razu poznałam tą laskę bo miała różową bluzę a ona lub i ten kolor .Cały dzień zepsuty bo się zastanawiam co będzie jak mnie ona pozna,bo ona jest zdolna do wszystkiego.Boję się z nią nigdy nic nie wiadomo a tyle nerwów miałam w zeszłym roku przez nią.I nie tylko ja.
Miłego dnia.
  • agabubu

    agabubu

    29 marca 2012, 00:38

    Hej, nie martw sie, nie warto. Usmiechu zycze!!!!!!!!!!!!

  • olimpia77olimpia

    olimpia77olimpia

    28 marca 2012, 19:49

    jestem z Ciebie dumna za Twoją decyzję z odchudzaniem i działaniem,super!!!

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    28 marca 2012, 19:00

    Nie warto martwić się na zapas...Świetnie, że wróciłaś na dobre tory:)Buźka!

  • malfinka86

    malfinka86

    28 marca 2012, 16:44

    Dasz radę Asiu! Pokaż, że jesteś od niej lepsza i chodź z podniesiona głową! I spadku gratuluję :)

  • franczeska85

    franczeska85

    28 marca 2012, 16:11

    Trzymaj się cieplutko!!!! Odwagi Kochana, gratuluje spadku !!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.