Dziś będzie trochę pisania.Wczoraj zawaliłam trochę dietkę ale zrobiłam aż 160 brzuszków i wyskakałam wszystko.Ale od początku.Mój kolega miał przyjść ale jakoś wolał zostać w domu i jakoś go zrozumiałam.Bez łez przeżyłam ten weekend.No i w końcu wyszłam z domu na balety.Umówiłam się z Księżniczką co ją ucieszyło,bo trudno mnie w weekend wyciągnąć z domu.Poszłyśmy do Mavisa-we trzy królowałyśmy na parkiecie i podobno na nas zerkali-ale ja gdy tańczę nie rozglądam się jestem tylko ja -muzyka i taniec.Fajnie się tam wybawiłam ale cały czas myślałam o P-że szkoda,ze go nie ma ze mną,co by mówił jakby mnie widział,albo by wszedł jego brat bo był na mieście,ale P wolał zostać w domu.Potem poszłyśmy do Latino-masakra od wakacji tam nie byłyśmy ale nic się nie zmieniło-ci sami ludzie.No i był ten Latynos -pamiętacie kiedyś mnie chciał odprowadzić.Moja koleżanka ma wiele znajomych i był tam jeden Turek i tak się doczepił do nas a właściwie do mnie,chciał się umawiać a ja mówiłam ciągle nie i że mam faceta.W końcu go zaczełam olewać a on dalej się kręcił.Ja siedziałam przy barze a na drugim końcu był Havier-więc się do niego uśmiechałam,koleżanka zajęta była też tam kimś.W pewnym momencie ten Turek odszedł i podszedł Havier(nie wiem jak się to imię pisze).Przywitał się -on nawet mnie pamiętał od wakacji i Jose tez bo tez się przywitał.I Havier spytał się czy dałabym mu swój numer telefonu-nie wiedziałam co powiedzieć ale dałam.Ten Turek obrażony z takim hasłem do mnie,że Wszystkie Polki to kurwy.No wiecie co ja nikomu nic nie obiecywałam i nie jestem niczyją własnością.Dobrze,że już impreza się kończyła.H powiedział,ze zadzwoni dziś-jestem ciekawa.NO i problem bo jak ja mam z nim rozmawiać?Bo angielskiego nie zna,holenderski tyle co nic a ja nie znam hiszpańskiego-no cieawe to będzie.Mówię Wam on mi się podobał od pierwszego razu gdy byłam z Latino.Taki z jak z telenowel brazylijskich:) i ma takie fajne oczy-no ale pewnie sporo młodszy ode mnie.
Wiecie moja koleżanka powtarza,że nie mogę czekać całe życie na jednego faceta.Ja to wiem ale ja tak bardzo jeszcze jestem za P.Nawet głupie wyjście gdzieś,pogadanie z jakimś facetem to już czuję się jakbym go zdradzała pomimo tego,że tak na prawdę nie byliśmy nigdy razem.Kocham go i tyle-niestety.Chodzi mi po głowie dziś piosenka którą wczoraj grali w barze:http://www.youtube.com/watch?v=Gek4oAlnpqE
A wracajac do diety to dziś już wzorowo się trzymam i wiecie co .miałam wczoraj ubrane te same spodnie i bluzkę co w wakacje gdy byłam w Latino i pasują mi super luźne,tak na czarno tak chudo wyglądam.A wtedy miałam 74 kg a teraz 78kg-dziwne ale to pewnie zasługa siłowni.A no i się zmierzyłam ostatnio i ubyło mi w biodrach aż 2 cm-może to przez robienie brzuszków?Ja już dziś po pracy i w sumie wcale nie spałam ale nie odczówam tej zawalonej nocy.
Życzę udanej niedzieli.
MajowaStokrotka
19 marca 2012, 06:24Dobrze, że zaczęłaś bywać między ludźmi:)Oby tak było jak najczęściej:)
agabubu
18 marca 2012, 22:11No to fajny weekendzik i zabawa i ruch zaliczone. A o tym swoim P to powinnas juz przestac tak myslec i rzeczywiscie zajác sie nowym panem, tylko moze nie koniecznie turkiem. Wiem jak oni traktujá kobiety wiec nie warto sobie robic problemu. Buziole
olimpia77olimpia
18 marca 2012, 18:54super że wyszłaś z domku!!! trzeba odreagować,pobawić się,a najlepiej jak na drugi dzień się tego nie czuje,ja to po imprezie cierpię zawsze cały dzień,no i tak miałam wczoraj,bo przed wczoraj do 5-tej rano zabalowaliśmy z J..on wczoraj znów na imprezę a ja do łóżeczka o 21-zmęczona strasznie
ANULA51
18 marca 2012, 17:17Oj tam z turkami daj sobie spokoj nie warto nawet :) a bioderka spadly ci bo na bierzni cwiczysz :) tot ziens
babeczkaprzykosci
18 marca 2012, 16:41ehh ta nie ma co zalowac zawalonej nocki...czasami trzeba sie zabawic:-) mi tego czasami brakuje,pojsc i sie wybawic...
Pat..I..Kot
18 marca 2012, 16:41Widzisz? Zaczyna się wszystko układać:) teraz tylko przypadkiem za dużo nie rozmyśłaj tylko baw się i korzystaj z życia!! :)
franczeska85
18 marca 2012, 12:29To się wybawilas !!!! Trzymaj się cieplutko !!!!!
kinga...
18 marca 2012, 12:29udanej niedzieli...miło poczytać taką garść wspomnień z sobotniego wypadu na imprezę-oj,kiedy to było...