Sama nie wiem jak to się stało,że udało mi się tyle stracić na wadze w ciągu miesiąca.Jem prawie wszystko,ale w ograniczonych ilościach i zdarzyły się 2 kawałki szarlotki,kilka ciasteczek kruchych w pracy a jak mam ochotę na coś słodkiego to taki deser piankowy zjadam-ale to tylko w weekendy.Od ponad tygodnia chodzę na siłownię a wcześniej przez dwa tygodnie biegałam.Dziś zaliczyłam swój plan na siłowni i pobiłam swój rekord w bieganiu -przebiegłam 12 minut bez przerwybardzo mnie to cieszy.Dieta też jest dziś zachowana.Każdy spadek cieszy tak jak mi ktoś napisał"byle do 7"-no tak trzeba walczyć dalej.Aż się sama sobie dziwię,że wytrzymałam już miesiąc.Ale za bardzo nie widzę spadków po sobie -może z czasem je zobaczę.
Ale to dzięki WAM.Jesteście KOCHANI CHŁOPAKI I DZIEWCZYNY.Jest stałe grono co mnie wspiera i motywuje a ja sama nie widziałam,że dla kogoś właśnie ja jestem tą motywacją.A tak na marginesie to budzę się o 4 a 4,30 budzik dzwoni i wychodzę z łóżka:)A moja motywacja hmmm jest nieosiągalna ale jest blisko a tym co mi dali kiedy kosza-to ja im jeszcze pokarzę ile stracili.
Mój pamiętnik nie przypomina już harlekina bo mniej pisze o swoich uczuciach ale cieszę się,ze mnie i tak poczytujecie.
Pozdrawiam i miłego tygodnia.
haniat24
7 lutego 2012, 11:10Po to tu jesteśmy, aby się wspierać! Powodzenia w dalszej walce! Jeszcze "IM" pokażesz! ;)
lesnicza
7 lutego 2012, 09:07teraz już się uda bo po takim miesiącu to szkoda zepsuć coś dalej:)
nat.witk
6 lutego 2012, 21:45:))) ja bardzo lubie Ciebie czytac ;))) wiec pisz i pisz ;)
Jogata
6 lutego 2012, 21:21Super, oby tak dalej! damy radę bo jak nie my to kto?!
MajowaStokrotka
6 lutego 2012, 21:03Asieńko, cieszę się, że jesteś:*
wiolka877
6 lutego 2012, 20:55Gratuluje , w niecały miesiąc 7 kg maskara.. jestem pod wrażeniem,, ja nadal na plusie około 80 i nie umie juz sie zmotywować jak kiedyś,, beznadzieja,, kolejne lato bede sie ukrywać , w nic sie nie zmieszcze Wole nawet nie myslec.. ale Tobie gratuluje i trzymam kciuki
Moniczka2209
6 lutego 2012, 20:01podstawą każdej diety jest MŻ:) bo lepiej odmawiać sobie mniejszej ilości rzeczy niż nie jeść ich wcale:) jeszcze raz gratuluje i motywuj nas dalej!:)pozdrawiam!