Witam
Oczywiście,że tu rano przed pracą zajrzałam,ale nie miałam weny pisania.Waga minimalnie spadła ale z tą moją Panią nigdy nic nie wiadomo,która waga jest właściwa bo w zależności jak się stanie to tyle pokazuje.U mnie dziś słoneczko.W pracy za dużo myślenia i się dołowania,dobrze ,że pojechaliśmy jeszcze po dziewczyny z gerberów to było wesoło w busie.Obiad taki jak wczoraj. Moje ptasie mleczko juz w lodówce.Na deser będzie.A tak szczerze to nie wiem czy ta dieta czy co ale wcale nie mam ochoty na jedzenie.Gdy patrzę w lustro to figurka całkiem całkiem.Od góry do pasa chudzinka a szczególnie kości obojczykowe wystają mi od pasa do dołu juz gorzej,szkoda,że nie mam na odwrót.Wczoraj ubrałam jensy i nawet już boczki nie zwisaja cieszy mnie to.A do moich ulubionych to jeszcze trochę mi brakuje.Paweł powinien w sobotę wrócić z urlopu i cały czas się zastanawiam,czy on się odezwie?
W pracy znowu smutki mnie naszły,że nie mam tu nikogo bliskiego.Tylko znajomi a czasem mam ochotę się komuś wyżalić i wypłakać.Jak dzwonię do domu to mówię,że wszystko jest ok.Nie chcę by się martwili o mnie.A nawet z starszą siostrą nie umiałabym porozmawiac o moich sprawach......Smutno mi
jolamalcher
12 sierpnia 2010, 20:37no nie! no nie! znow sie zdolowalam ;O( a wszystko przez tych chlopow! no taka laska im pod nosem siedzi i nic? normalnie ja juz nie rozumiem ;O)
MOniKA2708
11 sierpnia 2010, 21:30tez tak mam :/ ale trzymamy sie ! glowa do gory :)!
nadliv
11 sierpnia 2010, 20:24Asiu, więcej optymizmu proszę! Wiem, że z dala od domu może brakować kontaktów z bliskimi, szczególnie gdy dzieje się źle, gdy chcemy komuś się zwierzyć, a nie mamy aż tak zaufanej osoby. Wiele lat temu pracowałam w Berlinie i wiem jak to jest. Ale Ty masz przecież sukcesy w odchudzaniu! Ciesz się tym, bo to sukces niebywały. Jak wiesz, nie każdemu tak dobrze to idzie. Zawsze, gdy będziesz miała złą chwilę to od razu pomyśl o rzeczach przyjemnych. Nie pogrążaj się w smutku. Zawsze zakładaj, że następny dzień będzie lepszy od tego, który minął. Ja to wiele razy stosowałam u siebie i wierz mi, że pomaga. A jak chcesz, to zawsze możesz do mnie napisać i się wyżalić. Szkoda, że nie możesz o swoich problemach rozmawiać z siostrą, ale ja to rozumiem, też mam siostrę, ale nie o wszystkim Jej mówię. Czasami tylko dlatego, aby nie martwić bliskich. Wtedy mówi się, że wszysko jest OK. Uszy do góry!