No, ale nie dietkowy tylko tęsknię za Polską,rodziną>A jeszcze jedna siostrzyczka stwierdziła że chyba bym musiała rok tu posiedzieć jeszcze.No i ryczę znowu.nawet nie mam z kim pogadać jak tak dalej pójdzie to chyba zacznę pić.ja sobie tu nie daje rady psychicznie ta samotność i wszystko mnie przytłacza
kochana glowa do gory wiesz ze vitalii wspieraja i pisza to ciesz sie ze nie jestes sama :)) a to spotkanie z jackiem idz:)
jolamalcher
24 lutego 2010, 09:33
strasznie mi przykro jak to czytam! bardzo bardzo bym chciala zeby Ci bylo weselej choc troche. ale takie zycie za granica pewnie latwe nie jest. co niby z tego, ze sie zarabia, jak czlowiek sam siedzi i do tego jeszcze nie wiadomo jakie oczekiwania ze strony rodziny na wielka pomoc, itd. sama teraz to przerabiam z moja przyjaciolka, ktora wlasnie tak utknela w Irlandii. ale mam bardzo duza nadzieje, ze bedzie Ci choc troche weselej na wiosne! moze sie nie tylko pogoda na lepsze zmieni! nie daj sie smutkowi!!!!!!!!!
MajowaStokrotka
23 lutego 2010, 21:01
Spróbuj sobie podzielić Twój pobyt na etapy-będzie łatwiej Ci przetrwać.I głowa do góry...Nie jesteś sama...Masz nas:)
brzoskwinka21
23 lutego 2010, 20:59
kochana nie smuc sie prosze.... napewno dasz rade, wiem ze ci ciezko i samotnie ale wierze ze wytrzymasz....tylko tam nie pij bo to zle sie skonczyc moze:*
biedroneczka1981
23 lutego 2010, 20:56
nie załamuj się zobacz jak daleko zaszłaś zaraz będziesz mieć kase na remont i dalsze studia nie daj się. Mi tutaj też łatwo nie jest ale mam ogromną nadzieje że wszystko się poukłada i nadejda lepsze czasy DAMY RADE NIE MA INNEJ OPCJI:)
Agniecha34
24 lutego 2010, 17:22kochana glowa do gory wiesz ze vitalii wspieraja i pisza to ciesz sie ze nie jestes sama :)) a to spotkanie z jackiem idz:)
jolamalcher
24 lutego 2010, 09:33strasznie mi przykro jak to czytam! bardzo bardzo bym chciala zeby Ci bylo weselej choc troche. ale takie zycie za granica pewnie latwe nie jest. co niby z tego, ze sie zarabia, jak czlowiek sam siedzi i do tego jeszcze nie wiadomo jakie oczekiwania ze strony rodziny na wielka pomoc, itd. sama teraz to przerabiam z moja przyjaciolka, ktora wlasnie tak utknela w Irlandii. ale mam bardzo duza nadzieje, ze bedzie Ci choc troche weselej na wiosne! moze sie nie tylko pogoda na lepsze zmieni! nie daj sie smutkowi!!!!!!!!!
MajowaStokrotka
23 lutego 2010, 21:01Spróbuj sobie podzielić Twój pobyt na etapy-będzie łatwiej Ci przetrwać.I głowa do góry...Nie jesteś sama...Masz nas:)
brzoskwinka21
23 lutego 2010, 20:59kochana nie smuc sie prosze.... napewno dasz rade, wiem ze ci ciezko i samotnie ale wierze ze wytrzymasz....tylko tam nie pij bo to zle sie skonczyc moze:*
biedroneczka1981
23 lutego 2010, 20:56nie załamuj się zobacz jak daleko zaszłaś zaraz będziesz mieć kase na remont i dalsze studia nie daj się. Mi tutaj też łatwo nie jest ale mam ogromną nadzieje że wszystko się poukłada i nadejda lepsze czasy DAMY RADE NIE MA INNEJ OPCJI:)