Osiągnęłam trochę , mieszkam na swoim od grudnia , z pomocą rodziców udało mi się kupić własne M , pracuję w korporacji , może nie rozwijam się , ale kasa niezła i muszę tam siedzieć ... mam faceta , mam psa , mam zdrowych Rodziców ... ale brakuje mi MIŁOŚCI - do siebie ... akceptacji , silnej woli , szczęścia ...
z dietą kulawo , bardzo .. do południa dzisiaj jadłam zdrowo , a potem wpadły ciastka , andrutowe , karmelowe... ehh . Nie mam siły ćwiczyć ,nie chce mi się gotować , nie wiem co nosić do pracy do jedzenia ( do tej pory owsianka , owoc i kromka z serem czy serek) ...za 2 tygodnie wesele Przyjaciółki , kupiłam sukienkę , nawet ładną , rozmiar większa niż ta czerwona ze zdjęć , ale i tak do niej muszę zrzucić 3 kg .. no i płynę ze Szprotkami , dopisuję się do tabelki , by zgubić 10 kg do Sylwestra
ale SKĄD WZIĄĆ SIŁĘ ?? SIŁĘ DO WALKI?? SKĄD ???
Nejtiri
3 września 2012, 22:35Dziękuję, kochana, za tak miły wpis... strasznie mi się przyjemnie zrobiło.. tak jakoś..dziękuję. :) Jutro postaram się dodać przepis na to ciasto. :) Przepraszam, że ten wpis nie jest odp. na Twój post...dopiero wróciłam do domu po dłuugim dniu i nie chcę bzdur na siłę wypisywać... Wszystkiego najlepszego z okazji Twojego jutrzejszego święta! :) (p.s. ja wkroczyłam w ten wiek ok. 2 tygodni temu.. bardzo dobrze rozumiem Twoje przemyślenia... tylko Ty masz zycie jakoś już bardziej poukładane ode mojego.. ;)
ancira
3 września 2012, 21:14aaa przyjdzie! z czaseeem